atarionline.pl "Zlot" Weekend z ATARI - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorsimon1986
      • CommentTime4 Jan 2011 17:01
       
      Siemanko !

      Chciałbym wyjśc z inicjatywa zoorganizowania zlotu "Atarowców" co o tym sądzicie ? Proszę o łagodne potraktowanie mojej osoby ,gdyż jestem "świeżaczkiem" i dopiero wtapiam sie w ten site :)
      • 2:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime4 Jan 2011 17:01 zmieniony
       
      Gdzie i w jakiej formie?

      PS. Pytam o forme - bo moze to byc maly zlot, sredni, bardzo duzy, z konkursami, bez konkursow, z budzetem, bez budzetu, w knajpie, w wynajetym pomieszczeniu, etc, etc.
      • 3:
         
        CommentAuthorsimon1986
      • CommentTime4 Jan 2011 17:01
       
      Myślałem raczej o troszke większym zlocie.Wynająłbym sale gimnastyczną + internat lub też druga opcja dom kultury troszke gorsze warunki (śpiwór + podłoga) jeszcze dokładniej zająłbym sie tym gdybym wiedział czy są chętni na takie spotkanko , co do budżetu to na pewno trzeba by było zapłacic za prąd i wynajem dlatego chodzi mi tutaj o ludków im wiecej by nas było tym mniejsze koszta.
      • 4:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime4 Jan 2011 18:01
       
      Gdzie?
      • 5:
         
        CommentAuthorsimon1986
      • CommentTime4 Jan 2011 18:01
       
      Chojnice woj pomoroskie lub Swornegacie :)
      • 6:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime4 Jan 2011 18:01
       
      Ta druga nazwa podoba mi się bardziej :)
      Niestety dla mnie to za daleko. Ciężko Ci będzie konkurować z SV2011.
      • 7:
         
        CommentAuthorsimon1986
      • CommentTime4 Jan 2011 18:01
       
      Hehe ja wcale nie chce konkurować jeżeli ktos inny chce sie podjąc organizacji to ja bardzo chętnie przyjade :)
      • 8:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime4 Jan 2011 19:01
       
      No, to w tym roku masz zlotów do wyboru do koloru - blisko, daleko, wiosna, lato, jesień...
      • 9:
         
        CommentAuthorsimon1986
      • CommentTime4 Jan 2011 19:01
       
      Wolałbym jeden konkretny :) nie mogę sobie pozwolić na takie wypady bo jestem żonaty i mam dwie małe córki ,także żonka mi nie pozwoli :P Chętniebym pokatował Joya na jakiejs atarynce i powspominał lata 90 :) na pewno wiekszosc z was kojarzy SS (Secret Service).... "Jeszcze raz daj mi panie przeżyć ten oldschool"
      • 10:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime4 Jan 2011 19:01
       
      Ja nie kojarzę SS;) Ja się "wychowałem" na Top Secret ;)

      Co do imprezki to ja jeśli tylko będzie taka możliwość to chętnie pojadę na 4 imprezy w roku.
      • 11:
         
        CommentAuthorsimon1986
      • CommentTime4 Jan 2011 20:01
       
      Top Secret też extra pisemko :) ja dostałem od wujka jeden numer ze spluwa na okładce :D była tam ch7yba solucja do klątwy albo do mieczy valdgira jedyneczki
      • 12:
         
        CommentAuthorWolfen
      • CommentTime4 Jan 2011 22:01
       
      tez sie wychowalem na Top Secret :) kiedys nawet udalo mi sie wymienic kilka maili z Borkiem :) szkoda ze nie udalo sie reanimowac Top Secretu pod szyldem Axel Springer - no coz... ale za szybko (jak sam Borek stwierdzil) przestali wydawac gazete... przy tak duzej wtedy i silnej konkurencji powinni pozwolic sobie na wiecej niz 4 numery. Powinni tez wrocic do "starych klimatow" :) Supery, Hipery, dysgrafidzy, comix, piwem i mieczem... eh... :) kawal zycia :) do tej pory z prawdziwa checia siegam do archiwalnych numerow i czytam od deski do deski :) dla mnie to legenda ktora zyla, zyje i zyc bedzie (poki mi zyjemy ;)
      • 13:
         
        CommentAuthorDracon
      • CommentTime4 Jan 2011 23:01
       
      Ten "odnowiony" T.S. bez Krzysia Kubeczko i jego "linii obrony" Atari to juz bylo nie "to", tak wiec nie dziwota, ze reanimacja sie nie udala... :>
      • 14:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime4 Jan 2011 23:01 zmieniony
       
      Simon 1986 - ja podejrzewam, ze Ty nie potrzebujesz zlotu tylko takiego spotkania w malym gronie, gdzie bedzie mozna sobie powspominac, powymieniac sie uwagami, etc. W takim ukladzie najlepiej pomyslec o czyms, co w slangu atarowskim przyjelo sie nazywac "sztabem". Najczesciej jest to impreza w lokalu albo w prywatnym domu, przybywa od kilku do kilkunastu osob. Odpada Ci 99% problemow organizacyjnych duzej imprezy typu zlot - a mozesz spotkac takich samych milosnikow Atari jak Ty, mozna podlaczyc sprzet, pograc, pokodowac, etc.

      Zobacz przyklady takich imprez:

      KWAS nr 8 we Wrocku organizowany przeze mnie: ->link<-

      KRASZ w Rzeszowie organizowany przez Mono: ->link<-

      SSAWKA organizowana w Siemianowicach Slaskich przez MaW-a: ->link<-

      Takich imprezek bywa po kilkanascie, kilkadziesiat rocznie w roznych miejsach Polski. Podlacz sie do jakiejs albo zorganizuj wlasna.
      • 15:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime9 Jan 2011 12:01
       

      Kaz:

      SSAWKA organizowana w Siemianowicach Slaskich przez MaW-a

      Jak sama nazwa wskazuje - SSAWKA była w Katowicach.

      MaW, nie planujesz kolejnego spotkania?
      • 16:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime9 Jan 2011 16:01 zmieniony
       

      Wolfen:

      kiedys nawet udalo mi sie wymienic kilka maili z Borkiem :)
      Borek był cięty chyba na wszystko co miało "A" na początku, dlatego pewnie było to tylko kilka majli :>

      W mojej ocenie On i jemu podobni byli odpowiedzialni z upadek jakościowy Bajtka i TS. Tacy ludzie jak On nie rozumieli że wartość TS to nie on sam lecz całość na którą składają się różni członkowie redakcji - dlatego nie miała szans reaktywacja itp. W Bajtku pod tym względem ludzie byli bezmyślni (wraz z Borkiem i innymi).

      I nie będę wskazywał palcem kto tu i teraz nie rozumie co to jest team oraz co to jest synergia - choć może i na to przyjdzie czas.
      • 17:
         
        CommentAuthorcaco
      • CommentTime9 Jan 2011 20:01
       
      TS miało duszę - SS już nie. Dla atarowca ważne były opisy nowych gier - w TS pojawiały się, w SS już nie. Pamiętam, że w SS pojawiały się (na sam koniec ery Atari) tylko opisy gier C-64. Dlatego uważam SS jako "niefajne pismo" :P
      • 18: CommentAuthorjury
      • CommentTime9 Jan 2011 23:01
       
      >> TS miało duszę

      Mialo kurna co??? :P A cycki też miało :P
      • 19:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime10 Jan 2011 00:01
       
      jury a Ty wszystko tak dosłownie rozumiesz ?;)

      A swoją droga dusza to ciekawy temat.
      • 20: CommentAuthormicnow
      • CommentTime10 Jan 2011 00:01
       
      Top Secret miało to coś, bo było naturalne. Miało mnóstwo wpadek, ale nie mówili/pisali o tym z współczesnym korporacyjnym zadęciem, ale naturalnie, obracając w żart. Było mocno wyluzowane, w opisach bywało mnóstwo błędów, ale traktowało się ich jak ziomali, którzy wypalili za dużo zioła. swoi ludzie. W SS proces nadęcia poszło już do przodu, choć z ich perspektywy to i tak nazwali by to profesjonalizacją, choć to i tak pikuś w porównaniu z dzisiejszym nadęciem w obecnie królujących nam mediach. a Ty TDC nie pisz tak o Borku, bo łatwo pisać tak o kimś, kto nie może się tutaj bronić, bo go tu nie ma, a uznanym autorytetem w dziedzinie w której próbujesz oceniać też nie jesteś.
      • 21:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime10 Jan 2011 06:01 zmieniony
       
      Aż zdziwiony jestem ale naprawdę popieram to co napisał Micnow.

      Co ciekawe przy tym wyluzowaniu TS i wydawałoby się godnej pozazdroszczenia atmosfery w pracy to właśnie zarówno w redakcji Bajtka oraz TS - pracowano bardzo sztywno a nawet mieli oni sporo kłopotów wewnętrznych, które również w końcu powinny zobaczyć światło dzienne. Przecież na całym świecie opisuje się w książkach tamte czasy gier, a u nas ani gamedevu ani Bajtka ani TS nikt nie opisuje, choćby w ostatniej książce Piotra Mańkowskiego.

      Fakty są takie że atmosfery mogli pozazdrościć nam czyli redakcji Atari Magazynu i Commodore&Amiga - i nie piszę tego bo się przechwalam a raczej jako osoba, która wie, że byliśmy dobrze odseparowani od tego co im tam krew psuło.


      A co się zaś tyczy Twoich obiekcji co do mnie to nie mam zamiaru go atakować, po prostu obrasta On po latach niesłuszną legendą. Dlatego uznałem, że na atarowym forum warto powiedzieć, że miłośnikiem komputerów na "A" to on nie był - wnioski z tego faktu dla Atari każdy może sobie wyciągnąć. A Bajtek i TS same nie upadły - ktoś za to odpowiada.

      A co do uznanych autorytetów to na ten temat mogę na blogu strzelić kilku dziesięcio kb tekst;) Co do mnie powiem tylko tyle, że najpierw muszę zacząć oceniać, aby móc być przez innych ocenionym czy jestem dobrym, złym czy też jak wolisz "uznanym" autorytetem w sprawie tej spółdzielni z tego okresu.
      • 22:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime10 Jan 2011 07:01 zmieniony
       
      Ujmę to jeszcze inaczej, w Atariki jest napisane, że redakcja AM miała spore problemy i była źle traktowana przez Bajtek, czyli w domyśle chodzi o wszystkich ludzi z ulicy Wspólnej. Ja od siebie dodam, że my atarowcy nie mieliśmy tam choć jednej przychylnej osoby, gdybyśmy mieli to być może wszystko wyglądałoby inaczej, a w normalnych warunkach kiedy dwie redakcje z tej samej spółdzielni mogą na równorzędnych warunkach ze sobą współpracować to można wtedy wytworzyć zupełnie nową jakość, która tu nie miała szans się narodzić. To była taka sytuacja jak w okresie wojny domowej każdy kto przychodził pracować dla redakcji Atari dostawałby plakietkę „wróg ludu”. Powstawała z nas taka zbieranina składająca się na TYCH ATAROWCÓW.

      I oczywiście podkreślam, że nie odpowiadał za tę sytuację Borek, bo przecież on się zajmował swoimi sprawami. Jego zły wpływ na Atari polega jedynie na tym czego nie zrobił, a mógł.
      • 23:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime10 Jan 2011 23:01 zmieniony
       
      A jeszcze odnośnie Borka to pamiętam jak kończył pracę nad opisem Prince of Persja na PC dla TS – gdzie oczywiście podkreślić należy pracowitość z jaką przygotował wszystkie screenshoty do mapy gry. Ja miałem przynieść jakieś materiały oraz prosił o konsultację z Atarowcem odnośnie chyba Mieczy Waldgira. Powiem jasno mam taki obraz Borka, człowiek który jest zaślepiony pecetem, cięty na prawdziwie multimedialne komputery, a przy tym z niewiadomych przyczyn wysławia pod niebiosa grę Pirnce of Persja dla peceta. O ile pamiętam wyśmiewał wersję na Amigę, której nie znam do dziś, niedawno z kolegą Amigowcem próbowaliśmy jej szukać w necie.

      Jednak gdzieś w tym ograniczonym światku Borka zapodziała się wersja dla Atari ST. A jak dziś każdy może sobie sprawdzić, na pececie PoP to prymitywny cartoon, na Atari ST to jest kolorowa i cieniowana grafika. Jednak ja wtedy słabo znałem gry dla ST i nic o tym nie wspominałem – ale gdzie On zgubił fakty dotyczące PoP na ST ? To przecież on opisywał tę grę ? Dostał odgórną dyrektywę aby opisać tylko peceta ? A niby dlaczego ?

      Dziś można sobie sprawdzić jak ten artek wyszedł w TS, co jest napisane o pececie i zapewne ani słowem o Atari ST.

      Zaślepiony i chorobliwie kochający pecetowego PoPa, człowiek obrzydzał mnie i z tego powodu nie współpracowałem więcej z tamtą redakcją, zresztą nie było przy czym, bo tam tylko pecet, a o Atari coraz mniej. Dla mnie ludzie na Wspólnej to kosmici gadający z przekonaniem o czymś co jest chybione, a w niektórych przypadkach gadający nieprawdopodobne bzdury, często bezpodstawnie obrażające innych współpracowników – oczywiście współpracowników Atari (i nie tylko).


      update:
      filmik z peceta (przyspieszona gra):


      warto porównać np. jakość animacji ognia na pececie i ST.

      oraz Atari ST:
      • 24:
         
        CommentAuthorpirx
      • CommentTime2 Feb 2011 21:02
       
      Jutro sztab W-wa w Jeff's Pola Mokotowskie 18:00 ????
      • 25:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime4 Feb 2011 14:02
       
      Już po, zaczęło się o 16:00.
      • 26: CommentAuthorirwin
      • CommentTime4 Feb 2011 21:02 zmieniony
       

      TDC:

      Powiem jasno mam taki obraz Borka, człowiek który jest zaślepiony pecetem, cięty na prawdziwie multimedialne komputery, a przy tym z niewiadomych przyczyn wysławia pod niebiosa grę Pirnce of Persja dla peceta.

      Jednak gdzieś w tym ograniczonym światku Borka zapodziała się wersja dla Atari ST. A jak dziś każdy może sobie sprawdzić, na pececie PoP to prymitywny cartoon, na Atari ST to jest kolorowa i cieniowana grafika. Jednak ja wtedy słabo znałem gry dla ST i nic o tym nie wspominałem – ale gdzie On zgubił fakty dotyczące PoP na ST ? To przecież on opisywał tę grę ? Dostał odgórną dyrektywę aby opisać tylko peceta ? A niby dlaczego ?


      A oto i ten opisujący grę tylko dla Peceta artykuł:


      Dla mnie to opis gry, i tylko gry. Nie ma tam praktycznie nic co by wychwalało np animacje, grafikę gry na PC a potępiające na inne platformy. Wystarczy przeczytać formę opisu aby to zrozumieć. To napisana w pewnym stylu zjawka gry i TYLKO gry. To że autor nie opisuje innych wersji wynika z dwóch rzeczy po pierwsze i najważniejsze z owego stylu artykułu, a po drugie wtedy były inne czasy i nie było szerokiego dostępu do różnych wersji na inne platformy - a zwłaszcza na Atari ST (polecam "Raport z oblężonego miasta" z tego właśnie numeru)

      TDC:

      Dziś można sobie sprawdzić jak ten artek wyszedł w TS, co jest napisane o pececie i zapewne ani słowem o Atari ST.

      Zaślepiony i chorobliwie kochający pecetowego PoPa, człowiek obrzydzał mnie... (CIACH)


      Czy tekst "I tak zaczęła się moja przygoda z Prince-em. Bez interwencji wytrzymałam 2 levele. Ale nie mogłam biernie obserwować nieprawdziwej przecież akcji, która toczyła się na ekranie peceta. Zdążyłam za to podejrzeć, jak się uruchamia grę - wystarczy znaleźć plik prince.exe i wcisnąć Enter."
      wyczerpuje według Ciebie znamiona zaślepienia i uwielbienia pecetowego Prince of Persia? Bo tylko tyle w opisie jest wzmianki o pececie. Reszte można powyżej poczytać.

      TDC:

      A jak dziś każdy może sobie sprawdzić, na pececie PoP to prymitywny cartoon, na Atari ST to jest kolorowa i cieniowana grafika.


      Ja sprawdziłem i dla mnie wersja na PC wygląda lepiej. Ma swój styl i wcale nie jest prymitywna. Tak jak np Another World który również nie ma ditheringu. Czy to oznaka prymitywizmu? Dla mnie nie ale to tylko moje zdanie.

      TDC:

      warto porównać np. jakość animacji ognia na pececie i ST.


      Sprawdziłem - i obie wersje mają te same klatki animacji, więc sama animacja ognia powinna być identyczna. A że nie jest to tylko wina Atari ST. Gdyż wersja na Atari ST nie jest zbyt dobrze napisana i animacja częstokroć kuleje i spada do 7-8 klatek na sekunde, zwłaszcza jak za dużo się dzieje na ekranie. Widać to także na tym filmie z Atari ST który podajesz (np 2:43 do 2:50 - polecam obejrzeć dwa-trzy razy, raz skupić wzrok na postaci, drugim razem patrzeć jak "płynnie inaczej" animowany jest ogień)
      Wiedzą to także użytkownicy Atari ST
      ->link<-
      ->link<-

      Ogólnie nie może więc dziwić że Prince of Persia w wersji na Atari ST odbiega od wersji na PC czy Amigę, potwierdzają to recenzje z magazynów z tamtych lat, potwierdzają to dzisiaj opinie np na
      Mobygames - gdzie wersja na Amige ma ocenę średnią 4.0 na PC 4.1 a na Atari ST jedynie 3.4
      ->link<-
      Czy też na Atarimanii gdzie Prince of Persia ma takie sobie wyniki: 6.4/10 czyli średnio.
      ->link<-

      Takie jest moje zdanie w tej materii.
      • 27: CommentAuthorjury
      • CommentTime4 Feb 2011 22:02 zmieniony
       
      Pamiętam, że w tamtych czasach Prince of Persia na STka nie bawił mnie zbyt długo ( innych wersji wtedy nie widziałem ) Pamiętam, i co dobrze widać w przedziale czasowym jaki podał iwrin, ta gra momentami tak SKACZE że widać poszczególne klatki animacji, to był dla mnie koszmar, nie dało się "ztimingować" i wyuczyć na stałe momentów skoku, a w tej grze to cholernie ważne. Na ekranie gdzie obiektów było mniej w innym czasie należało wykonać precyzyjny skok, a w planszy z większą ilością obiektów jeszcze inny timing.
      Tak naprawdę, to w Prince of Persia na ST co plansza ( ekran ) to inna prędkość ( ilość klatek na sekundę ), tego nie można nazwać dobrą grą :D
      Zresztą, ta gra na ST nie jest uważana za rewelacyjną konwersję przez wielu, linki irwina mówią za siebie :D
      Co do samej grafiki, to jeśli chodzi o mnie to bardziej podoba mi się ta z ST niż z PC, niemniej nie uważam aby na PC była prymitywna, jest inna, ale grafika to już kwestia gustu :) Lecz jeśli na PC czy innej platformie nie było by klatkowości to przedkładam płynność nad różnice w jakości grafiki.

      Tomek, że tak zadam pytanie, szczerze ile czasu poświęciłeś na granie w Prince of Persia na ST? :]

      Uważam Prince za jedną z absolutnych topów "klatkowości" na ST, innym chyba większym "klatkowym" potworem na ST był Street Fighter 2, oczywiście i tak tłukliśmy się z bratem i kuzynami przez godziny, no cóż, nie było wyboru, a wtedy należało grać w SF'a 2 :)