link do img w pełnym wymiarze(obcinamy // z przodu i z tyłu). //http://www.mm.pl/~xoen/bb.png//
Pytanie jest krótkie i proste. gdyby chcieć, w CZYM pisać coś takiego?
rozwinięcie tematu po wytrzeźwieniu autora posta i pierwszych odpowiedziach ludzi, którzy widzą coś nietypowego na tym niezwykłym screenshocie(bo liczę, że dla paru osób nagle pewna klapka się otworzyła, mi zdecydowanie...).
założenia wstępne: - 4 screeny szerokości ekranu na lvl, niescrollowane, oczywiście, jedynie switch ekranu, jak w Mieczach Valdgira. -
na piecu chodziło bardziej o crosskompilator - czyli programujesz sobie na piecu i kompilujesz do atari bezpośrednio - docelowo. polecam - bardzo wygodne, na atari jednak nie ma takich środowisk jak na PC :)
kursy C pod atari przygotował Ilmenit i te 3 odcinki można znaleźć na forum - wystarczają w 100% aby zacząć.
Program piszesz dla Atari, ale na pece. Z assemblerów na pc masz do dyspozycji: - XASM Fox/Taquart - MADS Tebe/MADTeam - HCASM Epi/Tristesse Assemblację przeprowadzasz szybko na pc, po czym za pomocą kabla SIO2PC+APE/AspeQt/SIO2BSD lub SIO2IDE/SIO2SD/SIDE przerzucasz program na Atari. Używam na pc MADSa+SIO2BSD+SIO2PC z konwerterem COM2USB FTDI232R i (jak dla mnie) do pisania jest to wygodniejsze rozwiązanie niż wachlowanie kartami SD/MMC/CF. Tak samo możesz zamiast asm używać CC65.
Edit: xeen już mnie ubiegł :)
Edit 2: No i bardzo wygodną rzeczą jest SpartaDOS X do testowania swoich produkcji. Polecam też zaopatrzenie się w KMK IDE Plus choć nie jest niezbędne do pracy, ale po jakimś czasie okazuje się bardzo wygodne. Jeśli chodzi o zbiór informacji - tu są pomocne linki.
Edit 3: SIO2BSD+SDX+PCLINK umożliwiają komunikację za pomocą urządzenia PCL: za pomocą którego masz dostęp do plików w katalogu pc na bieżąco z poziomu Atari. Połączenie jest trwałe więc mapujesz raz. Piszesz program na pc, assemblujesz, po czym z poziomu Atari ładujesz go przez PCL: prosto z pc.
Dzięki za wpisy..możliwe, że zmęczenie spowodowało malo konkretne określenie o co mi chodzi - Atari nie mam od dość dawna, idea na grę dotyczy(łaby) środowiska na pc(to oczywiste), którego efekt dawałby atr,xex, cokolwiek, do testów pod emulkami(więc teoretycznie i pod realAtari). Informacje, które widzę są nadal adekwatne do zamysłu, tyle, że odpada to, czego mieć w stanie nie będę - sprzęt.
Oczywiście, szansa realizacji jest mało realna, ale nadal, dzięki za wpisy. Poczytam, pomyślę..
Zakładam, że user+chęć to za mało. Skoro polecacie bez ogródek ASM, to myślę że...jakby jestem już za stary na start od zera(tak, pamiętam klon boulderdasha w BASICU...). Sorki za stworzenie wątku w typowym stylu pitupitu(coś się chce, głowa się kiwa, znacie to :) )...
Atalan ma problem dużej ilości zmiennych. Jak mu się miejsce na nie skończy (a nie sprawdza(ł) tego, może teraz już tak) to się przestaje kompilować, albo się wiesza. Do małych projektów spoko.
Larek, ale są szanse że oni te gry pisali wcześniej gdy QA był na wczesnym etapie rozwoju i nie był produktem nadającym się do sprzedaży. Wtedy mógł działać nieco szybciej i udostępniać znacznie więcej miejsca w pamięci.
Ja co prawda nie mam w 100% pewnych informacji (bo nie bezpośrednich), ale z tego co wiem/pamiętam oni przygotowywali QA do wydania zaraz przed wydaniem więc w sumie nie wiadomo co takiego zmieniali, rozbudowywali itp.
ja tam wolę QA na real hardware, to też ma swój "czar". Chociaż czasem wymiękam i robię coś na emulatorze bo nie mam siły i czasu na ciągłe wczytywanie dyskietek (obrazów), ale nigdy, bardzo rzadko, włączam crosscompilery, proces tworzenia gry/programu to też nostalgia, możecie powiedzieć, że jestem megapurystą.
Co innego np. Sega czy NES, te maszyny nie miały natywnych programów do tworzenia gier więc bez wyrzutów sumienia stosuję wymyślne programy do konwersji grafiki i kompilacji, w przypadku Atari staram się jak najmniej korzystać z Peceta.
(na NESa chyba była jednak jakaś klawiaturka i basic, ale nie jestem pewien)
Na NESa chyba nie(przynajmniej nie kojarzę), ale na bliźniaczego FamiComa jak najbardziej, tylko co z tego jeżeli ich BASIC(czy w zasadzie 2 nieznacznie różniące się BASICi) to była zabawka podobna do tego w VCSie czy mydelniczce.
Fakt, jesli idzie o pisanie na samym A8, to Big Assembler z ASF-u byl naprawde dobry (skladnia i styl pisania pokrewny do ASSEMBLER_Editor i troche do MAC_65).