Zastanawiam się, czy przeglądając Forum Atarum albo pracując przy kompie o tej porze (noc), słuchacie jakieś muzyczki z radia internetowego? A może nieinternetowego? Ja wieczorem lub w nocy wrzucam sobie Koffee, lepiej mi się wtedy pracuje.
Jasne że słucham, oczywiście na słuchawki. Tyle że nigdy radia - nie cierpię nie móc samemu wybierać sobie muzy; w sumie też nie po to na półce leży sobie około 200 DVD wypchanych po brzegi MP3 oraz drugie tyle CD audio, zaś w szafce stoi ponad 1200 kaset magnetofonowych. Zazwyczaj to coś bardzo ciężkiego, bitowego - najczęściej ostry rave lub gabber hardcore tego typu. Często bywają to też schizy od mistrza Aphexa albo totalna psychodela. To dla mnie idealne klimaty na noc, moja matka nazywa to pieszczotliwie "brzmieniem przemysłowym". Ale z kolei Vangelis czy Jarre to dla niej "kosmos", Scooter to "darciuch", zaś kawałki z anime to "chińskie melodyjki". Byłaby w pełni ukontentowana gdybym słuchał non-stop Piotra Szczepanika albo Roya Orbisona.
No tak, Bluki, jak masz gramofon i czarne płyty...
Ja mogę najwyżej posiedzieć przy kominku...
Ale za to z żoną.
A dzieci chrapią za ścianą...
A wiecie co?
U mnie w domu jest ostatnio często 16-17 stopni celsjusza. I chodzę na bosaka (w skarpetkach), wcale nie jest zimno. Jedynie w łazienkach 21-22 stopnie.
Dom jest (bez)szczelny, nie wieje, nie ciągnie od okien. Nie ma kaloryferów... Można :) Za to jak wychodzę do ogródka po kłody drewna do kominka, to nie ma szoku termicznego :D.
Ale jak się napali... to przez kolejne dni jest 24-22-20-19-18-17
To tak, jak sobie spędzam czas, jak nie pracuję. A pracuję na kozetce :P (i -nie- kLozetce).
Ale cisza o tej 3:14. Wiatr tylko hula w załomach.