no ja stary dj i pasjonat 8bit nie mam "zadnych pytan" a zostaje cos czasu procka zeby jeszcze cos z pokeya wycisnac do tego ? albo raczej bass z gtia dolozyc do pokeya
i moze jakis plik xex ? poprosilbym coby to odpalic na real hardware ?
Atari to jednak nie przestanie zaskakiwać. Szkoda tylko, że grafika jest obciążana tak więc eliminuje to z zastosowań multimedialnych (dema, gry). Można zaryzykować stwierdzenie, że to taka NVidia CUDA dla Atari 8-bit ;)
... czy dla tych mikrobów można by wybrać inną lokalizację w pamięci? Konwerter wypluł mi muzaka do "XEX" od $0C00 ($284B) i dalej od $1000. Czy to jakaś wyższa konieczność, czy celowe działanie? ;)
nieeee - do tego nie mam. Mam jakiś konwerter do muzaków odgrywanych na podobnej zasadzie, lecz innym algorytmem. Że tak powiem ;) Nazywa się to xm2GTIApc.exe.
Dobrze by było też (tego nie sprawdzałem, tylko tak mówię) by każdy user std atarki po odegraniu muzaka nie musiał obowiązkowo wyłączać i włączać komputera celem załadowania czegoś innego.
pewnie chodzi o xm2GTIAoc - taka organizacja zapewnia miejsce na dluzsze utwory, w prypadku TRITONE bedzie mozliwosc odtwarzania muzyczek 3 x dluzszych niz analogiczny program na spectrum.
po odegraniu muzaka nie trzeba wylaczac komputera, naciskam reset i moge ladowac kolejny programik
to zalezy od wielu czynnikow np. szybkosci utworu, w przypadku TRITONE przykladowy DROID ma ok poltory minuty, na zx wypelnia cala pamiec, na atari zmiesciloby sie przy tych parametrach prawie 5 minut muzyki
... to jeśli na twoim Atari wystarczy klawisz reset, to zanim coś wypuścisz podeślij do testów komuś to, co publikujesz, bo u mnie zasadniczo użyteczność owego resetu w tym przypadku jest generalnie zerowa ;) Powoduje zwis prosty, męski.
Kosmiczne jest w nich to, że dzięki zastosowanym rozwiązaniom kompletnie nie mają brzmień Atari;) To jest spore urozmaicenie nawet dla kogoś kto się na technikaliach kompletnie nie zna.
@Pin, dostajesz przepis na rozwiazanie Twojego problemu ale jak Ci sie nie podoba zawsze mozesz poprosic o dodanie przelacznika do loadera zeby i w dosie ktorego uzywasz po uruchomieniu jakiegos programu reset dzialal jak reset :-) zacznie Ci dzialac i przestaniesz narzekac na zwis prosty; moze zaczniesz pisac w MilkiTrackerze dla GTIA :-)
@XXL - nie napiszę niczego pod Milky Tracker dla GTIA, bo nie czuję motywacji w stosunku do rozwiązania, które finalnie brzmi wspaniale, lecz ideowo kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. Po kiego grzyba pchać dane tak, by binarka odpalała spod xB, lub inita? Szkoda, bo jest to super sprawa na muzaki na kompo, no i jak dla mnie jest to na dzień dzisiejszy temat zamknięty i zdegradowany do pozycji ciekawostki wyłącznie.
xxl - suuper, ciekawe jak to wszystko będzie wyglądało po optymalizacji, hmm... swoją drogą to trochę dziwne, że muza na układzie graficznym brzmi lepiej niż na dźwiękowym :) nareszczie słychać prawdziwe basy, no i w końcu przestało fałszować. atarka ma to do siebie, że lubi zaskakiwać, i za to ją lubię :)
Tu nie ma nic zaskakującego, ten engine po prostu odtwarza sample, tu masz zawsze wyższe możliwości od syntezy. Właściwie masz dowolne brzmienie :) Posłuchaj np. basów w muzyce tytułowej w Master Head :)
@xxl: mówiąc o samplach mam na myśli technikę odtwarzania - zasada jest ta sama :) Ruszamy membraną uzyskując w zasadzie dowolne brzmienie, jedynym ograniczeniem jest tu sam silnik. Synteza jest programowa.
@xxl: silnik jest świetny, brzmieniowo to miks brzmienia znanego z beep'em all, C64 i... przybrudzonego (lofi) NESa (tak właśnie słyszę część brzmienia). Ciekawi mnie tylko, czy takie brzmienie można uzyskać zmuszając POKEYa do "ruszania membraną",ponieważ jest bardzo atrakcyjne i znacząco rozszerzyło by to zastosowania.
@wieczor: za stwierdzenie, że metoda odtwarzania sampli i syntezy jest ta sama na niektórych forach spowodowałbyś sporo radości :D (wspólnego ze sobą to mają tyle, że są odtwarzane przez "komputerowy głośnik" :) ). Samo słowo "sample" to już jest w zasadzie definicja metody.
Podobnie jak mgr_inz_rafal czekam na grafikę na POKEYu :D
@TheFender: nie w tym przypadku - tu mają wiele wspólnego. Samo odtwarzanie zsyntetyzowanego dźwięku w tym przypadku to jest takie samo jak odtwarzanie sampli - wymuszasz dowolny kształt fali dźwiękowej ruszając membraną. Różnica to tylko dane które tam podajesz - możesz je "syntetyzować" a możesz zsamplować dźwięk. To nie jest taka synteza o której myślisz, tylko programowa - więc synteza polega na przygotowaniu próbek które są potem podawane na membranę. W tym sensie metoda jest identyczna. Tu syntezatorem jest CPU, GTIA tylko rusza membraną odtwarzając przygotowane przez niego dane. Nie ma to nic wspólnego z czystą syntezą analogową (jak to np. robi SID) dlatego dźwięk jest "przybrudzony". Ale daje radę.
Pokey? Da się. Tak samo jak odtwarzać na nim sample :) Różnica polega na tym że tu masz sample 1-bit a w POKEYu 4-bit technika odtwarzania jest (może być) nieco inna. Faktem jest że pochłania to niemal cały czas procesora. Czekam na engine grający na GTIA i POKEYu w duecie :D
Wieczor nie musisz mi tego wszystkiego tłumaczyć (bawie się dźwiękiem od dawna). Co do generowania stricte dźwięku to oczywiście, że w jednym i drugim przypadku odpowiedzialny jest za to przetwornik. To w jaki sposób powstały dane na jego wejściu, to już go nie obchodzi. Twoją wypowiedź zrozumiałem jako postawienie znaku równości pomiędzy metodą syntezy i sampli. Jak tak sobie już teoretyzujemy, to napisałeś o przybrudzeniu - mógłbyś się zdziwić wynikiem pracy niektórych algorytmów alias-free stosowanych w np korektorach czy filtrach czołowych producentów mikserów studyjnych. O ile domena analogowa jest ciągle w cenie i daje specyficzne "miękkie" brzmienie, o tyle cyfrowa jest oczywiście tańsza. Ponadto dzięki odpowiednio wysokiej rozdzielczości przetwarzania (spory oversampling) i coraz doskonalszym algorytmom symulującym pracę układów elektronicznych - coraz mniej brzmiąca cyfrowo (waląca cyfrą ;) ), w niektórych przypadkach wręcz nie do odróżnienia. W naszym przypadku, to to że porównujemy dźwięk z Atari 8bit do czegokolwiek poważniejszego jest już sukcesem uważam :) A to przybrudzenie (czyli niska jakość przetwarzania) ma tutaj swój niepowtarzalny urok. No i wreszcie, dzięki silnikowi pisanemu poprawnie od początku można odegrać wszystkie dźwięki ze skali bez fałszowania.
Engine gtia i pokey to ciekawostka, czekam na wypowiedź xxl o możliwości adaptacji tego enginu na pokeya ponieważ fajnie byłoby usłyszeć taką muzykę w demie czy grze. O ile oczywiście czasu procka starczy.
Aaaa, SID nie tworzy czystej syntezy ponieważ z natury jest układem scalonym :p
A co scalenie ma tu do rzeczy? Scalony nie oznacza cyfrowy :) Co do alias free masz tu oczywiście rację, jednak rozdzielczość przetwornika w GTIA czy POKEYu niestety robi swoje, aczkolwiek czysta piła czy prostokąt wychodzi bardzo równo. Co do adaptacji do POKEYa to sądzę że jest to zabieg wręcz kosmetyczny, tylko chodziło o to żeby pokazać że na GTIA też się da. Jednak raczej zajętości CPU to nie zmniejszy znacząco bo to on odpowiada za syntezę. Co prawda odtwarzanie sampli na 1-bitowym przetworniku jest bardziej czasochłonne, jednak cały czas pozostaną ograniczenia dotyczące odtwarzania sampli w szczególności, więc za dużo więcej zrobić się nie da - ot wyświetlić obraz może i puścić scroll.
problem jest jeden - szybkosc proca - wiec przejscie na pokeya ta metoda nic nie da (gra tak samo tylko glosniej) mozna by polaczyc dwie metody wtedy faktycznie moglo by byc ciekawie ale czaly czas glowny problem pozostaje: szybkosc proca. z odpowiednim zapasem mocy dowolny dzwiek mozna by przepchnac przez 1bit i nikt by nie zauwazyl roznicy ;)
obecnie jest tak ciasno ze nawet SP (stack pointer) uzywam jak rejestru w petli:
@xxl: no nic, nie można mieć wszystkiego. Tak czy siak wyczyn nie lada, pozatym brzmi ciekawie :)
@wieczór: z SIDem to tak sobie zażartowałem ;) A wiesz, że pierwotnie na etapie projektu SID miał mieć 32 głosy współdzielące oscylator? :) Kiedyś już była dyskusja o urządzeniach standalone posiadających ten chip ale może nie każdy czytał/wie np tutaj link jak to wygląda ->link<-
xxl Ty popełniłeś te kawałki? :) Niezłe demo. No, teraz to już zapachniało Nintendo a nawet automatami arcade :D
Kurde, a może tak cart z chipem dźwiękowym i grą? Albo sam cart z chipem. Wtedy procek miałby wolne. Czy to wogóle możliwe? Coś jak AY do ZX-a tyle że tutaj zamiast AY procek do enginu syntezy (dowolnej?).
Candle'owy SoundBoard ma byc czyms takim - wavetable z wlasna pamiecia plus cyfrowa synteza plus nawet emulacja pokeya. Poczatkowo mial byc i w formie wewnetrznej i jako cart. Ale jaki jest obecnie status projektu - nie wiadomo. Pewna ciekawa synteza ma byc zawarta w simplestereo 3. No ale to watek o tym co sie da grac na standardowym atari, bo podlaczyc to sie da wszystko :)