Paręnaście lat temu grałem w pewną gierkę, której nigdzie nie mogę odszukać mimo, że sprawdziłem już setki gier. Wiele innych dawnych tytułów udało mi się odszukać jednak ta gra mi nie daje spokoju. Spróbuję opisać co z niej zapamiętałem.
Chodziło się jakąś postacią, właśnie tu jest problem, że nie potrafię sobie przypomnieć jak wyglądała, ale przez mgłę widzę, że była to postać jakby kwadratowa lub zaokrąglona, najprawdopodobniej jakiś człowieczek ale tego też nie mogę być pewien. Potrafiła skakać i chyba była to jej jedyna umiejętność.
W grze przechodziło się z pokoju do pokoju przez drzwi/przejścia i omijało przeszkody, których za wiele raczej tam nie było. Pamiętam jeszcze, że w jednym miejscu leżał jakiś potwór i prawdopodobnie spał (świadczył o tym napis "zzz" nad jego głową). Z przeszkód pamiętam jeszcze coś, właśnie jak to określić, ja na to mówiłem buka - w sensie była to jakaś postać obrócona w bok i stała ona w miejscu - patrzyła się. Przy nieudanej próbie jej przeskoczenia ginęło się od razu.
Z takich szczegółów to pamiętam jeszcze, że w pokoju startowym grę zaczynało się po lewej jego stronie. Ponadto w pokoju tym biegała i skakała jakby kopia bohatera, którym sterowaliśmy. Pozostawiała ona za sobą ślad, który był zakrywany przez nowszy (coś podobnego jak ten efekt przy wygraniu windowsowego pasjansa).
Niestety nic więcej nie zostało mi ze wspomnień o tej grze. Czy jest ktoś kto potrafiłby ją zidentyfikować po takim miernym opisie? Z góry dzięki :D
W porównaniu do The Orb of Zarramier to gra o którą mi chodzi miała bardziej zaawansowaną grafikę. Chodzi mi o to, że obiekty miały więcej detali i raczej nie wyglądały kwadratowo. Wkleiłem screen z Adaxa, żeby zobrazować o co mi chodzi. Była to raczej tego typu grafika, czyli trochę nowocześniejsza.
Dope masz rację, to ta gra. Dzięki stary ! Tylko jak oglądam sobie filmiki na YT z tej gry to tam wygląda jakoś ładniej niż ją zapamiętałem. Dźwięki z gry też mi się przypomniały. W ogóle nie kojarzyłem tych kolesi do przeskakiwania. Nie sądziłem, że ową "buką" okaże się jakiś grubas w różowym. Ktoś wie o co chodzi w tych jego zagadkach? A z tym śpiącym potworem da się coś zrobić? I w ogóle jaki jest cel tej gry? Jacyś mieszkańcy, kosze i klucze. Ale co z tym trzeba zrobić?
Gra którą pamiętam z dzieciństwa a grałem może raz ,poruszamy się sabotażystą bądź szpiegiem ,przemierzamy ciemne ulice miasta rozświetlane przez reflektory rzucające plamy światła na pobliskie budynki stanowiące tło wydarzeń ,musimy cały czas pozostawać w cieniu ,możemy chować się w zaułkach ,kontenerach . Zapamiętałem ciekawą animacje postaci ,gra zrobiła na mnie pozytywne wrażenie ,szkoda że nie ma jej na A8 .
Grę prawdopodobnie widziałem na C64 bądź w jakimś barakowozie z Automatami.
Spróbuj Hostages/Operation Jupiter, do salonu gier średnio to się nadawało, chyba, że ktoś zawsze utknął w pierwszej misji nie wiedząc gdzie dokładnie rozstawić ludzi.
Od wersji z Amigi różni się tym, że ma trochę mniej dźwięków, a niektóre zmienione. Niedoskonałość odtwarzacza muzyki jest słyszalna w intro gdy brakuje płynnej regulacji głośności. Stanowisko z miotaczem ognia trzeba rozwalić granatem, ale przeciwnicy ich tym razem nie zgubili.