atarionline.pl Jet Set Willy 2019 - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime10 Oct 2019 14:10
       
      schody to metafora do logicznej zagadki z tej gry ?

      kurcze ,taki tytuł nie powinien mieć z tym problemu , ja wskakuje na schody i w prawo przechodzisz ,w oryginale A8 i na Zx Spectrum gdzie nie ma pikselka przerwy między schodami a podłożem też można przejść normalnie ...

      Kurcze to jedna z tych gier w które grałem dla muzyki ,Spectrumowcy się jarali a ja na Atari miałem PRZEPIĘKNE "Henry's House", świadomość że te wersje da się ukończyć mi wystarcza by usprawiedliwić nową wersje tego samego,no i jakby ładniej jest choć przeciwnicy nadal bardziej kolorowi na ZX .
      • 2:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime10 Oct 2019 16:10
       
      Zobaczcie np. planszę "first landing". Idziemy ze startowej planszy jedną w lewo i jedną na dół i jesteśmy. Takie długie schody przez całą wysokość i krzyż po prawej.
      W oryginale na Atari schody nie dochodzą do ziemi, a w wersji 2007 i 2019 dochodzą. Idąc z lewej strony w prawo nie da się przejść normalnie przez schody, bo bohater wchodzi na schody i idzie do góry. Trzeba skakać i kombinować, żeby wskoczyć "pomiędzy piksele" schodów i wtedy z nich niejako spadamy pod schody i możemy przejść. Akurat w tej planszy to nie jest wielki problem, ale jest tak w wielu planszach i nie wszędzie da się tak przeskoczyć, bo nie ma po prostu miejsca, więc po prostu nie przejdziemy w wielu miejscach lub jest to trudne i uzależnione od przypadku.
      To ma tak być, czy nie?
      • 3:
         
        CommentAuthorshanti77
      • CommentTime10 Oct 2019 16:10
       
      Moim zdaniem powinno być tak jak w oryginalnej wersji, czyli powinno się przez schody bez problemu przejść. Napiszcie o tym na AtariAge niech się autor wypowie.
      • 4: CommentAuthorxxl
      • CommentTime10 Oct 2019 16:10
       
      na atari w 2007 i 2019 jest tak jak w oryginale. jesli chcesz schody przejsc to skok. co prawda.... mozna zrobic tak, zeby przez schody przechodzic... ale to wymagaloby zmian kilku bajtow w kodzie ;-) (nie w definicji levelu)
      • 5:
         
        CommentAuthorJacques
      • CommentTime10 Oct 2019 17:10
       
      Czyli jest OK (jak na ZX) i nie ma co kombinować ;-)
      • 6:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime10 Oct 2019 17:10
       
      Czy gra na Atari z 1986 nie jest oryginałem?
      • 7: CommentAuthorxxl
      • CommentTime10 Oct 2019 17:10
       
      oryginalny jet set willy jest na zx spectrum
      • 8:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime10 Oct 2019 17:10 zmieniony
       
      Ok, dobra, ale mi nie chodzi o przepychanie się w takim razie jak jest w oryginale czy tam jak nie jest. Pytanie mam takie w sumie do Ciebie xxl, bo na pewno potrafisz odpowiedzieć jednoznacznie: czy zakładając że obecna sytuacja ze schodami jest ficzerem a nie bugiem, to całą grę da się normalnie przejść i nie jest to w żaden sposób uciążliwe, tylko trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić? Pytam, bo mam ochotę dłużej pograć w JSW, natomiast po prostu pamiętam jak w czasach dawnych grałem w JSW na Atari i teraz mi się dlatego z tymi schodami rzuciło to od razu w oczy i zaczęło mi trochę przeszkadzać. Jeśli jednak jest tak celowo, tak ma być i da się wszystko przejść, to spoko: akceptuję to i przyzwyczaję się:-)

      Edit: a dodam, że dawno grałem w JSW ten pierwszy i narysowałem do niego całą mapę. Jednak nigdy nie przeszedłem całej gry, bo nie dość, że była cholernie trudna w wersji na Atari, bo bohater chodził strasznie wolno, a przeszkadzajek nie sposób było przeskakiwać i omijać jeśli się nie trafiało co do piksela, to w dodatku jak się w końcu wkurzyłem i zacząłem grać z nieśmiertelnością, to też gry nie byłem w stanie ukończyć, bo w bardzo wielu miejscach zdarza się, że bohater wpada gdzieś pomiędzy elementy grafiki i nie może już stamtąd wyjść aż do odłączenia zasilania:-)
      • 9:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime10 Oct 2019 21:10 zmieniony
       
      W oryginale defaultowo wchodziło się na schody, a jeśli chciało się przejść za nimi trzeba było przeskoczyć.
      Jako 10 latek miałem przez tydzień zagwozdkę z tym, ale przez przypadek wpadłem na to :) Jak widać pamięta się takie rzeczy całe życie hehe.

      IRATA4:

      Kurcze to jedna z tych gier w które grałem dla muzyki ,Spectrumowcy się jarali a ja na Atari miałem PRZEPIĘKNE "Henry's House"

      Zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie dokonałeś bezpośredniego porównania serii Obcy z Wojnami Gwiezdnymi od Disneya :)
      • 10: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime10 Oct 2019 21:10
       
      @TheFender też miałem skojarzenie z Henrym jak mi tłumaczono, że JSW to mega platformówka. Dla mnie za dzieciaka to właśnie Heniek na A8 był niezwykłą grą. Ale co tu porównywać, gra chyba 3 lata późniejsza i co by nie mówić A8 to lepszy sprzęt.
      • 11: CommentAuthorxxl
      • CommentTime10 Oct 2019 22:10
       
      @Mg: jsw 2007 i 2019 pewnie tez, da sie normalnie przejsc.
      • 12:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime10 Oct 2019 23:10
       
      Ok, no to niech będzie jak jest:-) Powoli kończę na dziś pracę, więc jak nie zasnę przed kompem (a zdarzyło mi się już kilka razy:-)), to jakoś tuż po północy odpalam sobie sesyjkę w JSW2019:-)
      Ile jest łącznie przedmiotów do zebrania w JSW? Bo nawet rzędu wielkości nie pamiętam, a bym chciał wiedzieć na ile daleko się posunę powiedzmy w ciągu godzinki zwiedzania:-)
      • 13:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Oct 2019 11:10 zmieniony
       
      Pograłem do późnej nocy tak dość konkretnie w te grę i muszę stwierdzić że gra jest do kitu ,tzn. strasznie zbugowana co uniemożliwia wręcz uczciwą rozgrywkę , w grze są miejsca gdzie możemy poprzez jeden błąd ,zły skok stracić wszystkie życia .
      Zresztą błędów jest niemało a grafika dalszych plansz sprawia wrażenie niedopracowanych a nawet niedokończonych i to do tego stopnia że nagrałem filmiki by się upewnić że z moją wersją wszystko ok i pokazać owe błędy i miejsca .
      By nie było że troluje.





      Oczywiście konwersja sama w sobie mnie się podoba,gra niespecjalnie , wolę mieć narzucone pokoje/plansze ale dopracowane jak we wspomnianym Henry's House który swoją drogą też raczy nas psychodelicznym klimatem i ten jest nawet lepszy niż to co oferuje Jet Set Willy .Na marginesie dodam iż wersja na Spectrum ma lepiej dobrane muzyczki gdzie w sumie nie skrzypek który jest monotonny a Beethoven gra pierwsze skrzypce nadając klimat,więcej kolorów ,jest także wersja na komputery 128K w której monotonny „If I Were a Rich Man”został zastąpiony innym smętnym utworkiem



      Ale w dalszym ciągu nie wiem czym ludzie się tak jarali grając w tę Grę (w ten chłam) ;).
      Ps. szkoda że autor konwersji nie pokusił się o naprawienie tych błędów które przedstawiłem w powyższym filmiku,nieszczęsne schody także mogły by zostać poprawione ,w planszy "The Chapel"miałem przypadek że za skarby nie mogłem przejść za schody ,dopiero teraz mi się udało gdy nagrywałem kolejny filmik .
      • 14: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10 zmieniony
       

      IRATA4:

      fajna gra która coś próbowała opowiedzieć ,muzyczka była boska (...)

      a kilka postów później:

      IRATA4:

      Ale w dalszym ciągu nie wiem czym ludzie się tak jarali grając w tę Grę (w ten chłam) ;).


      @IRATA4 zmiennym jest i basta! ;)

      Mi ta gra jak nie podobała się kiedyś tak nie podoba się teraz i ta konwersja niestety tego nie zmieniła.
      • 15:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10 zmieniony
       
      Problem polega na tym że powierzchownie gra jest ciekawa, Fajna muzyczka , wykręcony klimat ,pierwszych kilka pomieszczeń dopracowanych ,a później , później czar pryska .
      Przysiadłem ,zmarnowałem kilka godzin i wiem że to słabizna z świetną muzyczką i wykręconym klimatem ,nie grałem też zbyt długo w wersje na ZX ale tam klimat psychodeli jest jakby gęściejszy .
      A może o to właśnie chodzi ,grasz,grasz ,starasz się ,wczuwasz aż tu nagle na jednej przeszkodzie tracisz wszystkie życia ,wpadasz w szał rozpierdzielasz telewizor rzucając w niego joystickiem a później wkurwiony mordujesz rodzinę i najbliższych sąsiadów ... kurwa ,ja byłem blisko ...
      ...rzucenia padem o podłogę ,ale może właśnie o to chodzi.
      W każdym razie dla mnie to GNIOT.

      @zbyti
      Ogólnie twój post poprawił mi humor :-).
      No co się będę tłumaczył , nie edytowałem ,tak wyszło , przynajmniej widać że nie celowo .
      • 16:
         
        CommentAuthorJacques
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10 zmieniony
       
      A mi się całość podoba, w dodatku nasza (kon)wersja najbardziej. O tym decyduje muzyka, więc dobrze, że była ta pierwotna fatalna konwesja, bo Hubbard ją skomponował i teraz znajduje zastosowanie we właściwej wersji :-)

      Porównywanie Henry's House do JSW jest chyba mocno nietrafione... Ile jest lokacji w jednym, a ile w drugim?

      W dodatku Henry's House nie ma tej dynamiki, a bardziej frustruje i przyprawia o nerwicę w przypadku utraty życia ;-)
      • 17:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10
       
      ... w Henrys House była różnorodność , niepowtarzalne elementy graficzne ,każdy pokój zupełnie inny,coś się działo ,coś trzeba było zrobić ,a przede wszystkim nie było takich błędów ,zresztą grając w JSW nie wiadomo do końca gdzie należy iść ,plansze wyglądają na niedokończone,jakby w edytorze przypadkowo ktoś elementy porozmieszczał ...
      No nic , po prostu nie dla mnie ta gra .
      • 18:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10
       


      Czemu nikt nie zrobi konwersji tego ,albo tego



      ????
      • 19:
         
        CommentAuthorDracon
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10 zmieniony
       
      To jak jeszcze porównujecie gry o wędrówkach w wielkim DOMU, przypomnę tylko o grach BeWesofta: MIDNIGHT (świetna muza, ale nudząca bo mało urozmaicona grafa) oraz BIG HOUSE (czeska odpowiedź na JSW, ale tak anemiczna, że może tylko na RAPDIUSie daje się normalnie grać?!). :)
      • 20: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime11 Oct 2019 12:10 zmieniony
       
      @IRATA4 obie wymienione przez Ciebie gry są na C64 to po co Ci na A8?! ;)

      Wybacz - musiałem! :D

      Nie rozumiem, po co Ci konwersje? Jesteś mało entuzjastyczny do czegoś co zapowiada się znakomicie (Star Vagrant) i jest exclusivem na A8 a konwersji Ci się zachciewa? ;)

      Do tego The Rescue Expedition (pomimo wad) bije gameplayem JSW na głowę ze 3x.

      Są nowości to po cóż te odgrzewane kotlety? Nie piję do autora konwersji - bo on ją zrobił ze swoich powodów i nic mi do tego.
      • 21:
         
        CommentAuthorDracon
      • CommentTime11 Oct 2019 13:10
       
      Co by nie mówić, to te 2 gierki, które zalinkował ostatnio Irata, mają ładną grafikę, starannie zrobioną (jakby hires ;)) i dopracowaną animację. Takich gier jest raczej niewiele na /|\ i fajnie jakby było więcej. :) Może MariuszW tu poratuje? ;)
      • 22:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Oct 2019 13:10
       
      ...a na co mi kolejny JSW ????
      który też na wszystko jest .
      Tamte gry są według mnie lepsze i jeżeli o konwersji mowa to tamte tytuły podchodzą bardziej ,ciekawsze są .
      Commodore dla mnie nie istnieje , nie liczy się ,poza tym mówimy o portach z ZX.Na C64 pewno gra jest pocięta na tysiąc części które trzeba co ekran doczytywać z taśmy , poza tym zapewne dominują pastelowe fiolety od których mam mdłości ,no i obowiązkowo wyje SYF znaczy SID ...

      Pisałem już o tym , rozbudowana gra ekonomiczna ,strategiczna jest trudna do zrobienia na 8bit by faktycznie to rozbudowanie było odczuwalne a nie było tylko niezbędne do wejścia w kanon takich gier .
      Oczywiście że kibicuje , poza tym lubię autora i rozmawiałem z nim osobiście parę dni temu,trzymam kciuki .
      Ale też wyrazić swoje obawy chyba mogę , nawet po zobaczeniu rysunków grafika pracującego nad grą także co do grafik zmieniłem zdanie gdyż wiem jak trudne ,albo wręcz niemożliwe jest przeniesienie własnego stylu graficznego na A8 ,trza wypracować nowy styl specjalnie dla Atari .

      @zbyti ...a ty weź się za jakąś robotę nie tu na forum mącisz ;-)
      ,za dużo wolnego czy co ???
      PS.chory leżę i marudze :-p
      • 23: CommentAuthormariuszw
      • CommentTime11 Oct 2019 13:10 zmieniony
       
      Exolon leży rozgrzebany i czeka na to, aż się wezmę i skończę.
      Graficznie oparty na wersji z Amstrada CPC, z grafiką lores (4 kolory) i z PMG użytymi do kolorowania obiektów statycznych.

      • 24:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Oct 2019 18:10
       
      @mariuszw
      w takim razie trzymam kciuki :-).
      Ciekawe jak Atari sobie poradzi z płynnością ,bo przeciwnicy to chyba na grafice ?
      • 25: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime11 Oct 2019 20:10 zmieniony
       
      Our BIGGEST episode ever with 3 guests - Jake Habgood gives us the history of Hogs of War, Matthew Smith at the Jet Set Willy 35th anniversary and a breakthrough in retrobriting with Christian Simpson!

      The Retro Hour EP172 ->link<- Published on May 9, 2019



      Materiał Kima jest szczególnie ciekawy i wyczerpujący - polecam!



      • 26:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime12 Oct 2019 00:10
       
      Podsumuję tylko, że wczoraj w nocy faktycznie pograłem niecałą godzinkę w JSW2019 i... cóż... Chyba w pełnej rozciągłości zgodzę się z IRATA. Połaziłem chwilę, natknąłem się na kilka miejsc w podobnym stylu jak przedstawił IRATA, gdzie co chwilę się ginie i nie sposób obrać kierunku i nastawić się na przechodzenie gry.

      W trakcie zmagań przypomniały mi się dawne czasy. Zanim pograłem teraz trochę dłużej, pamiętałem tylko, że w dawnych czasach narysowałem mapę do JSW. Teraz grając przypomniałem sobie jak ja tą mapę rysowałem i czar prysł. To rysowanie polegało na tym, że szło się w jednym kierunku, żeby dojść do choćby jednego kolejnego pomieszczenia i je narysować. Bez zbierania przedmiotów, bez planu na przejście gry. Tylko jeden cel: narysować kolejny pokój. Słabo...

      Teraz po zastanowieniu myślę sobie, że wszystkie "ach i och" jakie dziś nam towarzyszą w związku z tym, że ktoś wspomni JSW, albo zrobi nową konwersję, wynikają z tego, że umysł ludzki skonstruowany jest tak, że zapomina z czasem o rzeczach złych, a pozostawia w pamięci tylko dobre wspomnienia. Na wspomnienie JSW każdy od razu myśli "świetna gra, pamiętam jaką miała zajebistą muzę, jedna z lepszych na Atari w tamtym czasie". Natomiast nikt już nie pamięta, że w to nie dało się grać, że męczarnią było zawzięcie się i próba przechodzenia i frustracje, że nawet z nieśmiertelnością nie dało się tego przejść, bo właśnie np. spadło się z takiego podestu jak pokazał IRATA i po wszystkim.

      Dziś idę o zakład, że 98% ludzi zachwycających się nową konwersją w ogóle w nią nie gra, tylko obejrzy mapę, popodziwia kolory i poskacze sobie na platformach w kilku pierwszych komnatach, po czym wyłączy grę i ewentualnie wrzuci do ulubionego katalogu na SIO2SD. W głowie zostanie nadal "świetna gra z tamtych czasów, mega świetna konwersja z 2007 i hiper giga świetna konwersja z 2019":-)
      No cóż, na tą chwilę zrobiłem sobie dokładnie tak samo: wrzuciłem do ulubionych na SIO2SD:-) Pewnie z czasem umysł wywali znowu z pamięci to moje wczorajsze nocne pogrywanie. Chyba już zaczął wywalać, bo dziś znowu sobie włączyłem JSW2019 i poskakałem chwilę z przyjemnością na kilku pierwszych planszach:-)
      • 27: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime12 Oct 2019 01:10
       
      Czy ktoś zauważył na okładce JSW, że popularne w latach '80 w Polsce (z braku deficytowego papieru toaletowego) podcieranie się gazetą to nie był tylko nasz wynalazek? Jak widać również w tychże '80 latach angole podcierali się Timesem :D
      • 28: CommentAuthorGonzo
      • CommentTime12 Oct 2019 01:10
       
      jak bym słyszał bolka :( gierka jest kultowa, konwersja zajeb... a tu takie komentarze, że ja.. opadają, sor
      • 29:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime12 Oct 2019 09:10
       
      No dobra, ale serio dopiero teraz graliście w JSW że odkryliście te bugi? To nie bugi, to są cechy tej gry :)
      Dlatego pisałem, że gra jest masochistyczna i między innymi dlatego napisałem iracie że porównał serię obcy (czyli JSW) z wojnami gwiezdnymi od disney (czyli ładny i efektowny henry's house który nikogo nie urazi, nie zdenerwuje a że jest tylko kilka komnat - a na co komu wyzwania? ;) ).

      Gonzo, Ty się nie spinaj, nie denerwuj - Ty koduj :)
      Bo potencjał masz a koderów skończona ilość policzalna (czyli niewielu).
      • 30:
         
        CommentAuthorJacques
      • CommentTime12 Oct 2019 11:10
       
      Straszne marudzenie, kiedyś właśnie w dobrnięciu i odkryciu nowej komnaty była cała magia, czy to w Montezumie, Draconusie czy nawet pierwotnej wersji JSW na Atari,a teraz to problem?

      Poza tym nie należy zapominać, że JSW datuje się na rok 1984 i wtedy to był naprawdę hit.
      Moim zdaniem wspaniale, że Tezz zrobił tak doskonałą konwersję, gra przez większość uznawana jest za hit z tamtych lat, a reszta to rzecz gustu, mnie na przykład Black Lamp odpychało i nudziło, a pierwotna, kiepska wersja JSW na Atari miała w sobie to magiczne coś i wracałem do niej wielokrotnie.
      • 31: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime12 Oct 2019 11:10 zmieniony
       
      @Jacques a ja jestem zwolennikiem odbrązawiania i rewizjonizmu.

      Babki na obrazach Rubensa były pewnie ówczesnymi pięknościami, taki zapewne był kanon urody i współczesnym się podobało. To jest powód dla którego mają mi się teraz podobać otyłe kobiety?

      Mona Lisa to bardzo znany obraz, kultowy, przełomowy ze względu na zastosowane techniki malarskie etc. A mi się nadal nie podoba nawet jak mi się to wszystko wytłumaczyło. Patrzę i widzę brzydką kobietę (tak wiem, że to są moje ograniczenia, oraz jako nie potrafiący malować nie umiem docenić czyjegoś skilla).

      Podoba Ci się JSW ok, taki masz gust - wspominasz o tym, że w tym rzecz. Mi się gra nie podobała w '84 ani nigdy pomimo poznania historii tworzenia i że przełamała na ZX granice które uznawano wtedy za nieprzekraczalne (już nie pamiętam o jaki aspekt chodziło, ilość animowanych obiektów?).

      Gra to przede wszystkim rozrywka i doznania estetyczne - może a nawet powinna się obronić tym po latach, te elementy słabo powinno ulegać zmiennym gustom na przestrzeni growych dekad.

      Była moda na Point'n'Click? Była i minęła ale ile perełek pozostało? Mnóstwo! Tak samo z grami tekstowymi.

      Dla mnie JSW to męcząca platformówka, która zyskała niezwykle wysokie noty od ludzi którzy jej nie skończyli bo pierwotnej wersji skończyć nie było można - ergo opinia była wydana pobieżnie a nie z punktu widzenia ukończonej gry.

      Reasumując jako gracze możemy i powinniśmy mieć samodzielną opinię a nie stadną. Podobać powinna nam się muzyka czy obrazy dlatego, że sprawia nam przyjemność czy dlatego, że ma powszechnie uznanie?

      Rozumiem (chyba) dlaczego ta gra ma taką opinię u innych ale sam tego nie potrafię doświadczyć.
      • 32: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime12 Oct 2019 11:10
       
      taka postawia jaką prezentujesz zbyti przypomina postawę rozkapryszonej, rozpuszczonej nastolatki
      • 33: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime12 Oct 2019 12:10 zmieniony
       
      @gorgh zauważ, że mi się nie podoba coś pomimo posiadanej o tym czymś wiedzy, uznaję to za postawę dojrzałą. Nastolatki mają kaprysy.

      Może Ty klękasz przed autorytetami i potrafisz wtedy podporządkować swoją opinię innym - ja tak nie mam, wypracowuję własną, nic nie poradzę na to, że Tobie się wydaje, że jest ona emocjonalna.

      Wiele rzeczy doceniłem dopiero po bliższym poznaniu ale też wtedy wiele rzeczy odrzuciłem.

      Sądzisz moją dojrzałość według siebie czy jak? To przecież Ty się wykazałeś kompletną nieodpornością na merytoryczną krytykę własnej gry - dokładnie jak nastolatek.
      • 34:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime12 Oct 2019 12:10
       
      Nie no ludzie nie róbcie sobie jaj.
      Nie ma sensu dyskutować tyle o merytorycznej stronie gry, jeśli w zasadzie jedyne co tutaj należy oceniać to wartość dodaną nowej wersji. A jest nią kolorowy hires, rzecz na Atari rzadko spotykana - w dodatku jest kontekst zrobienia lepszej wersji, bardziej zbliżonej do oryginału. Trzeba tutaj docenić pracę jaką wykonał Tezz przy kombinowaniu z podkolorowywanie dla każdej z plansz osobno (bo nie da się tego ogarnąć algorytmem uniwersalnym). Całość przy tym chodzi megapłynnie, zdaje się nawet płynniej niż na ZX ale to już moje subiektywne wrażenie.

      Mówiąc krótko - wersja Tezza dla mnie to jest po prostu bomba!

      Wpisujcie miasta :)
      • 35: CommentAuthorxxl
      • CommentTime12 Oct 2019 12:10
       
      JSW w 84 to byla przygoda, prawie nieograniczony swiat, nieliniowa fabula, nie musisz po kolei zbierac, nie musisz wcale zbierac i wpelniac misji... mozesz sobie wybrac - dzis eksploruje jacht ;) lepsze od gta i red dead redemption razem wzietych. jest tam horror, jest dreszczyk, romans, SF... wszystko tam jest. masz ptanie? w JSW znajdziesz odpowiedz na kazde.


      ;)
      • 36: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime12 Oct 2019 12:10
       
      • 37: CommentAuthorAdam
      • CommentTime12 Oct 2019 13:10
       
      A propos: dla niektórych to nie nowina, ale dowcip o gąsce Balbince istniał w rzeczywistości i z pewnością nie pasuje on do komiksu dla dzieci, tak więc nic dziwnego, że wodzowi nie udaje się opowiedzieć go przez cały album ;)

      Zainteresowani mogą go sobie wyguglać - ale nie wiem, czy warto, bo gag Baranowskiego z niemożnością opowiedzenia jest znacznie lepszy niż sam nigdy-nie-opowiedziany-dowcip...
      • 38:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime12 Oct 2019 14:10 zmieniony
       
      Czy to ten?
      Przychodzi gąska Balbinka do lekarza i mówi:- Miałam odlot!


      Zapewne i ta kwestia jest poruszana w JSW, o ile nie przez cały czas to na pewno przy okazji kilku komnat :)

      (przy okazji: xxl jak zwykle w formie :) )
    1.  
      Well,

      I was evil and quoted this at Atari Age (translated into english with google translate):

      "Pograłem do późnej nocy tak dość konkretnie w te grę i muszę stwierdzić że gra jest do kitu ,tzn. strasznie zbugowana co uniemożliwia wręcz uczciwą rozgrywkę , w grze są miejsca gdzie możemy poprzez jeden błąd ,zły skok stracić wszystkie życia .
      Zresztą błędów jest niemało a grafika dalszych plansz sprawia wrażenie niedopracowanych a nawet niedokończonych i to do tego stopnia że nagrałem filmiki by się upewnić że z moją wersją wszystko ok i pokazać owe błędy i miejsca"

      And Tezz replied, that these "endless deaths" which can be seen in the videos were made intentionally, because they were already there in the original version - made by Matthew Smith. So he also included them in the A8 version...
      • 40:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime12 Oct 2019 15:10
       
      Żeby było jasne:
      1. Po pierwsze doceniam kunszt autora nowej wersji i kolorowego hiresu
      2. Po drugie lubiłem JSW dawno temu i nadal będę go lubił - dlatego rysowałem kiedyś mapę i dlatego fajnie się bawiłem chodząc po wielkim domu. Jest tak jak napisał xxl, czyli można bawić się tą grą na różne sposoby, nie trzeba w ogóle nic zbierać, można sobie po prostu połazić i tyle.
      3. Po trzecie podoba mi się też płynność i szybkość działania, więc w nowe wersje zarówno 2007 jak i 2019 gra się po prostu pod tym względem fajniej niż w tą z 1986.

      Nie oceniam niczego w kontekście Spectrum, bo się na nim nie znam, nie lubię i mnie nie rajcuje, oceniam tylko w kontekście Atari i porównuję tylko do pierwotnej wersji z Atari z 1986. Myślę, że jestem taki marudny, bo z dzisiejszej perspektywy, chciałbym dostać JSW, który by wyglądał jak ten z Atari z 1986, ale żeby dało się go przejść, żeby był płynniejszy, szybszy, miał przeszkadzajki, które da się przeskoczyć i ominąć, i żeby nie miał miejsc, których nie da się przejść, lub też miejsc, gdzie wpada się w pętlę utraty wszystkich żyć po kolei. Krótko mówiąc marzy mi się taki JSW, który wciaga mnie w dawne czasy, kiedy pykałem w JSW w wersji na Atari, ale żeby dziś dało się go całego przejść bezboleśnie i przeżyć tym samym trochę inną przygodę, której nie udało się przeżyć nigdy dotychczas.

      Reasumując: w nowych wersjach doceniam kunszt wykonania grafiki, animacji, sterowania postacią i oceniam tutaj wzrost jakości na poziom maksymalnych chyba możliwości Atari. Natomiast dziwię się, i tego mi brakuje, że autorzy nowych wersji skupili się tylko na tym, natomiast kompletnie nie zajęli się gameplayem i ogólnie tym, żeby poprawić grywalność gry. Przecież nowe wersje i tak już nie są oryginałami, więc co stoi na przeszkodzie, żeby np. wprowadzić takie drobne zmiany jak np.:
      - żeby dało się przechodzić przez schody prosto, a np. wejść na nie joystickiem na ukos,
      - żeby po utracie życia bohater nie pojawiał się w miejscu w którym od razu traci kolejne życie,
      - żeby po zatrzymaniu postać stała prosto, a nie np. w rozkroku, bo jest wiele miejsc, gdzie trzeba stanąć pomiędzy dwoma przeszkadzajkami, wskakujemy w takie miejsce i pomimo kręcenia się w prawo i lewo nie da się ustawić postaci tak, żeby się zmieściła i nie zginęła, bo wystaje ręka lub noga i nie da się stanąć prosto akurat,
      - w paru miejscach można by też dorysować kawałek podestu, żeby dało się gdzieś tam wskoczyć, czy nie spaść,
      - w paru miejscach można by delikatnie zmienić zakres po jakim porusza się przeszkadzajka, żeby nie ginąć od razu po wejściu na planszę.
      itp.
      To są wszystko przecież drobiazgi, łatwe do poprawienia zwłaszcza jak ktoś napisał konwersję i w zasadzie całą grę zrobił od nowa. Gdyby zebrać takie różne rzeczy do kupy, to oprócz tego, że nowa wersja jest piękna i robi kawał świetnej roboty, to jeszcze na dodatek dostalibyśmy kawał świetnej i GRYWALNEJ gry na długie godziny, a nie tylko na chwilowe popykanie sobie po kilku najbliższych planszach.
      • 41: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime12 Oct 2019 16:10
       
      zbyti: nie chciałem cię urazić, tylko zwrócić uwagę na fakt, że to, że nam się coś nie podoba nie znaczy, że komuś innemu też się nie podoba. Nie lubisz rosołu? ok, ale rozumiesz, że to kwestia smaku i to nic nie mówi o rosole. Podobnie z Mona Lisą, JSW i obrazami Rubensa. Podważanie jakości tych rzeczy ( może JSW w mniejszym stopniu) tylko dlatego, że "mi się panie nie podoba" jest po prostu niedorzecznością.
      • 42: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime12 Oct 2019 16:10 zmieniony
       
      @gorgh spoko, rozumiem. Po prostu jak ktoś mi zasuwa i to od nastolatek to sam wiesz rękoczyny albo... ;) I tak parę "ciętych ripost" zostawiłem dla siebie by nie grzać atmosfery ;)

      Mi bardziej chodzi o to, że przyjęło się coś uznawać za kultowe i kropka. Ale kto o tym zadecydował? Na jakiej podstawie?

      Tak czy inaczej to chyba zrozumiałe, że wyrażałem swoją opinię i odczucia - nie mówiłem w czyimś imieniu ani, że mój osąd jest właściwy.

      Ja przez spory kawałek życia nie rozumiałem w malarstwie impresjonizmu, potem kubizmu (a np. Art Deco podobało mi się od razu). Ale zacząłem czytać i dowiadywać się, że to nie jest tak, że ktoś stanął i namalował. Dowiedziałem, się, że za tym stoi jakaś niebanalna myśl, duża wiedza autora z innych dziedzin przeniesiona na jego malarskie podwórko itd. i wtedy otwierają się oczy.

      Wydaje mi się oczywiste, że jak Ty patrzysz na grę na A8 to widzisz o wiele więcej niż ja, bo oprócz gameplau widzisz również JAK to jest zrobione a ewidentnie tym interesujesz się najbardziej. Wnoszę tak po uważnym przeczytaniu co pchnęło Cię do napisania tej czy innej ze swoich gier.

      Tak jak ja gdy oglądam partię szachów to wynoszę z niej więcej niż kompletny amator i momenty które komuś w danej partii wydają się nudne mi się mogą wydawać fascynujące ze względu na swój strategiczny zamysł czy dostrzeżoną kombinację, którą widzę dzięki nieco większemu doświadczeniu.

      Im w czymś jesteś lepszy tym bardziej doceniasz pracę innych gdy ma wysoki poziom i łatwiej Ci go dostrzec. Mi na ten moment te zachwyty w grach na A8 odpadają, zostaje goła rozgrywka, której błędy (tak jak w przypadku Willego) zwyczajnie mnie męczą.

      Wypowiedziałem się po prostu jako gracz w JSW kiedyś i dziś, przy sporej wiedzy o historii powstania gry, okolicznościach itd. Wciąż nie łapię fenomenu gry. Nic w tym złego, nie łapię też niektórej muzyki, która osobom bardziej wrażliwym ode mnie sprawia przyjemność bo wychwytują więcej szczegółów i czują fakturę.

      Mój wpis to raczej wyraz tego, że z takich czy innych przyczyn JA nie chwytam tego zachwytu przez co sprawdzam czy jestem w tym mocno odosobniony. Jeżeli bym tylko ja nie łapał to wtedy poświęcił bym jeszcze trochę czasu na szukanie tego czego nie dostrzegam ;)

      Nie mogę uczciwie powiedzieć, że obraz Mona Lisa mi się podoba - bo mi się po prostu nie podoba - chociaż poświęciłem czas by zrozumieć zachwyt innych i go nikomu nie odmawiam. Nie lubię tylko zachwytu ludzi, którzy nie umieją go uzasadnić - powątpiewam wtedy w prawdziwość ich fascynacji a podejrzewam snobizm ;)

      W świecie upodobań szukam także obiektywnych kryteriów (nie w każdej dziedzinie oczywiście) które by mnie do czegoś skłoniły lub odstręczyły. Nie wszystko w życiu mam na "czuja" :D

      Jakby ludzie nie wymieniali się opiniami to jak by ustalano co dobre a co złe? Przecież nie wszystko pozostawiamy czyjemuś gustowi bezocennie ;)

      Myślę, że się rozumiemy :)
      • 43: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime12 Oct 2019 17:10
       
      rozumiemy się, oczywiście
      • 44: CommentAuthorAdam
      • CommentTime13 Oct 2019 13:10
       

      TheFender:

      Czy to ten?

      Nie, to inny dowcip, występują w nim kurczak Ptyś i gąska Balbinka.

      Tych bohaterów mało kto teraz kojarzy, byli znani przede wszystkim na przełomie lat 50. i 60., czyli kiedy Baranowski był nastolatkiem.
      • 45:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime13 Oct 2019 14:10
       
      Widzę Adam, że trzeba od Ciebie wyciągać informacje cząstkami :)
      Wiem kiedy popularna była w tv gąską Balbinka, to była dobranocka bardziej moich rodziców niż moja. Niemniej nadal nie wiem o jaki dowcip chodziło.
      Dziękuję za informacje, że w dowcipie "o gąsce Balbince" występuje kurczak Ptyś i - tu niespodzianka - gąska Balbinka

      W zasadzie jeśli tak ma wyglądać nasza rozmowa o dowcipie to ...


      ;)
      • 46: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime13 Oct 2019 15:10 zmieniony
       
      @TheFender to przypomnę, że kiedyś w podstawówce na semestr / półrocze mówiło się okres ;) Sam nie byłem pewien czy mam się śmiać dopóki tego sobie nie przypomniałem :D
      • 47:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime13 Oct 2019 15:10
       
      Istotnie, tak się mówiło. Ale lepszy był dowcip o prądzie i studentce :)
      • 48: CommentAuthorAdam
      • CommentTime13 Oct 2019 18:10
       

      TheFender:

      Wiem kiedy popularna była w tv gąską Balbinka

      Napisałem ten fragment wyjaśniający nie mając na myśli Ciebie, tylko wszystkich czytających. Temat akurat nie dotyczy Atari, tylko polskiej popkultury sprzed lat - są tu na forum tacy, dla których "oczywiste" są i wszystkie aluzje, i o który dowcip chodzi, i tacy, którzy nie będą wiedzieli, kto to jest Baranowski (np. atarowcy obcojęzyczni).
      • 49:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime13 Oct 2019 19:10
       
      @ Jacques
      "Straszne marudzenie, kiedyś właśnie w dobrnięciu i odkryciu nowej komnaty była cała magia, czy to w Montezumie, Draconusie czy nawet pierwotnej wersji JSW na Atari,a teraz to problem?

      Poza tym nie należy zapominać, że JSW datuje się na rok 1984 i wtedy to był naprawdę hit.
      Moim zdaniem wspaniale, że Tezz zrobił tak doskonałą konwersję, gra przez większość uznawana jest za hit z tamtych lat, a reszta to rzecz gustu, mnie na przykład Black Lamp odpychało i nudziło, a pierwotna, kiepska wersja JSW na Atari miała w sobie to magiczne coś i wracałem do niej wielokrotnie."

      Skąd wiesz kto jak ta gra się ukazała recenzował ten tytuł i jakie miał doświadczenie ? przecież była to jedna z pierwszych gier tego typu .

      Gdybym miał ocenić ten tytuł w roku dajmy 89,to nie znalazł by się wyżej niż teraz,wszystko rozumiem ale błędy w grze poważnie utrudniają rozgrywkę.Ktoś napisał że w Draconus cała magia gry polegała na odkrywaniu kolejnych komnat a tu przecież prawie otwarty świat.
      Ok ,ale w Draconus nie traciliśmy wszystkich żyć na jednej przeszkodzie .Gry to nie film , to też medium i o klimacie gry pisałem w poprzednich postach ,według tego co widziałem wersja z ZX Spectrum ma lepszy klimat przez ciekawiej dobrane utwory muzyczne , klimat jest tu i tu ,konwersja oczywiście ŚWIETNA ,ale sama gra nie jest najlepsza przez błędy które praktycznie uniemożliwiają ukończenie jej, bez poznania układu komnat i przeciwników nie ma tu czego szukać ,autor oczywiście zadbał o odpowiednią ilość żyć ,ale pozostały błędy które kolidują z zamierzeniami autora.
      Udajecie że problem nie istnieje ,wkładacie na średniaka koronę robiąc dym i sprawa załatwiona ?




      PS.
      Można by wypuścić "łatkę" by postać po stracie życia zaczynała od miejsca ostatniego kontaktu z podłożem - i po sprawie :-D .
      Wtedy moja ocena ,a w zasadzie gra z półki :Mógł być Hit a jest Kit powędruje na Aleję sławy ...
      • 50:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime13 Oct 2019 19:10 zmieniony
       
      @zbyti
      czym dla ciebie jest dzieło sztuki ?





      Przypominasz mi pewną osobę która już opuściła to forum ,ale to wyjdzie w "praniu"