atarionline.pl 65XE ma problem z "zapominaniem" (antyalzheimer :P - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorWolfen
      • CommentTime31 Jan 2010 08:01
       
      Wydaje mi sie ze mam problem... Moje Atari 65XE ma problem z "zapominaniem" tzn. po odpaleniu czegokolwiek (niezaleznie czy z tasmy czy przez SIO), jesli wylacze komputer (nie mylic z nacisnieciem reset - bo wtedy bym rozumial nieskutecznosc jeszcze ;P - wiec jesli wylacze komputer na do ok nawet 5-6 sekund to czesto po jego wlaczeniu od razu odpala mi sie gra/program/demo ktore mialem ostatnio wczytane tzn... nawet jesli NIE MAM PODPIETEGO SIO WTEDY ALBO MAGNETOFONU! Przy krotkim braku zasilania (zazwyczaj przy np. szybkim power off/power on czy nawet 1 sekundowym to moze zreprodukowac ten problem na 100%) wyglada na to ze RAM nie jest kasowany w jakikolwiek sposob a system mysli ze "nacisnieto reset"...

      Dziwne...

      Czy ze starosci jakims kondensatorom moglo sie pochrzanic i podtrzymuja dluzej zasilanie jakiekolwiek na RAMie w Atari niz powinny? Albo czy mam moze wade fabryczna?

      Czasem to irytujace bo np musze czekac te 6 czy 8 sekund z wylaczonym komputerem tylko po to zeby usunac jakas gre "z pamieci" i umozliwic zabootowanie DOS'a czy kolejnej gry :)

      Ktos sie z czyms takim spotkal? :)
      • 2:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime31 Jan 2010 09:01 zmieniony
       
      To nie ze starości. Wręcz przeciwnie: z nowości ;-)
      W Atarce zamontowane masz zbyt nowoczesne układy pamięci. Miałem ten sam problem z moim pierwszym Atari. Wówczas nie wiedziałem, co może być przyczyną takiego zachowania. Dopiero po latach na forum Atari Area przeczytałem, że jest to sprawka montażu w komputerze zbyt nowoczesnych, w porównaniu do konstrukcji Atari, układów pamięci.
      Rozwiązania są dwa. Przyzwyczaić się do tego (ja swoje pierwsze Atari trzymam w kartonie, więc problem zniknął), albo wymienić układy pamięci. O ile pamiętam (choć głowy za to nie dam), to wystarczy podmienić jeden scalak, ten na samej górze płyty na jakiś starszy i gorszy.


      Tu szczegóły:

      ->link<-

      ->link<-

      ->link<-
      • 3:
         
        CommentAuthorAlex
      • CommentTime31 Jan 2010 11:01
       
      No ładnie... a ja 1997 roku, żeby taki efekt uzyskać siedziałem i lutowałem zamiennik pamięci DRAM na SRAM, który podtrzymywany jest przez bateryjkę. Zawsze chciałem mieć opcję hibernacji podczas pracy, gdy wszystko już jest wczytane do pamięci no i miałem :-)
      • 4:
         
        CommentAuthorWolfen
      • CommentTime31 Jan 2010 12:01
       
      No... skoro to z nowosci :D to zostawie :D ale przyznam ze jest to troche upierdliwe :)

      Dzieki Larek za pomoc!!!
      • 5: CommentAuthortebe
      • CommentTime31 Jan 2010 12:01
       
      naucz się cierpliwości Wolfen, jak wyłączysz Atarkę policz powoli do 10 i wtedy ją włącz :)
      • 6:
         
        CommentAuthorWolfen
      • CommentTime31 Jan 2010 13:01
       
      hehe no trzeba bedzie :)
      • 7: CommentAuthorurborg
      • CommentTime2 Feb 2010 06:02 zmieniony
       
      Fakt że winę ponoszą pamięci które za długo podtrzymują swoją zawartość. Nie zgodzę się jednak że to z nowości. Dlatego że moje Atari, które miałem od nowości, nabyło tej cechy z wiekiem. Gdy było nowe, to aby wczytać nową grę naciskałem START i OPTION po czym robiłem "powerem" pstryk który trwał 0,2 - 0,5 sekundy i to wystarczało. Po paru latach zaś okazało się że po takim pstryku komp nie zawsze "wstawał" jak należy. Z czasem objawy zaczęły sie nasilać. Po jakimś czasie po wciśnięciu wyłączeniu "powera" zacząłem więc liczyć do trzech, potem do pięciu, a po jakimś czasie do dziesięciu. Być może Atari ma coś (jakiś obwód zerujący?) odpowiedzialnego za wyzerowanie pamięci. Może z wiekiem jakieś kondensatory tracą swoje parametry i to powoduje że proces zerowania trwa wtedy dłużej niż powinien.
      • 8:
         
        CommentAuthorMaW
      • CommentTime2 Feb 2010 10:02
       
      ano, najszybszy sposób na zepsucie atarki to było "pstrykanie" wyłącznikiem :-)
      • 9: CommentAuthorurborg
      • CommentTime2 Feb 2010 10:02
       
      eeee tam, 7 lat baaardzo intensywnego użytkowania wytrzymało i poza tą drobną przypadłością dalej było sprawne gdy je sprzedawałem w 1996 roku. Poza tym spierałbym się czy pstrykanie bardziej szkodzi niż wyłączanie, liczenie do 10 i włącznie.
      • 10:
         
        CommentAuthorAlex
      • CommentTime2 Feb 2010 11:02
       
      @uborg: jeśli z czasem, to może to jakiś kondensatorek?
      • 11:
         
        CommentAuthorWolfen
      • CommentTime2 Feb 2010 19:02
       
      ja powiem tak - moje pierwsze 65XE ktore miaalem daaawno temu - uzytkowalem na pewno z 7 lat okolo... i zawsze szybki pstryk-pstryk trwajacy 0,2 sekundy zalatwial sprawe - stad mnie strasznie zdziwilo to zachowanie tej atarki