No właśnie. Ciężko coś znaleźć, ale jednak!!! Oprócz własnych wykopalisk można znaleźć coś w necie. Dzisiejsze odkrycie (dzięki atariage) to: "Bruce Lee returns" - gierka w Basicu z postacią wyciętą z BL. Link: ->link<- (kaz, proszę uzupełnić bazę). A innych "poszukiwaczy", którzy odnajdą coś w necie - poprosimy o dopisywanie linków tutaj... ;)
Sikor, jak przeskanujesz zasoby Atarimania, Fandala i moje to stwierdzisz, ze zaden serwis nie ma kompletu - Atarimania i Fandal maja jeszcze pliki, ktorych ja nie mam, ale ja mam pliki, ktorych oni nie maja. Tak wiec pole do poszukiwan jest ogromne :).
Ja was oczywiscie nie chce zniechecac, bo kazda pomoc sie przyda. Ale... najwieksza pomoc bedzie odebranie ode mnie paczki z kilkudziesiecioma albo kilkuset plikami (porownane z baza gier, wiec sa niepowtarzalne), sprawdzenie ich i prawidlowe nazwanie zgodnie z napisanym przeze mnie "Poradnikiem pomocnika", a potem podeslanie do mnie. To spowoduje, ze tysiace plikow w szybkim tempie znajda sie na serwerze.
Dzisiaj Kilof podeslal kolejna parte kilkuset przetrawionych plikow. W folderze gier nadeslanych przez Jar-cka (przypominam: 14 tysiecy plikow) zostalo juz 612 plikow do sprawdzenia. Kto sie podejmie?
Jedna z brakujących gier - Bird Eggs. Przy pomocy jetpacka który pozwala na ruch tylko w pionie mamy z gniazda na gałęzi drzewa zabrać tytułowe ptasie jajo i donieść je na start. Mała płynność i migające obiekty w tym nie pomagają. ->link<-
Bounce - niczym nie odznaczający się klon Breakout znany z Atari 2600. Jedyny dźwięk jest w trakcie zliczania punktów gdy wciśniemy klawisz Select. Na plus można zaliczyć krótki listing który zajmuje około dwa ekrany, więc dawniej można było to z łatwością przeklepać z pisma i trochę pograć gdy nie mieliśmy w co. ->link<-
Centurion - czyli czemu lepiej nie próbować zrobić River Raid samemu w Basicu. Gra ma jeden plus - etapy zdają się generować losowo. Minusy to skokowy scroll ekranu oraz obiektów i kiepska kolizja pocisków, a także maksymalnie drewniane sterowanie połączone z opóźnieniami. Podobnie jak w oryginale podczas lotu należy uzupełniać paliwo, ale tutaj robimy to strzelając do zbiorników z paliwem (oznaczonych literą F) - próbując na nie wlecieć nasz pojazd rozbije się. Przed grą brzdąka coś co udaje muzykę, dobre i to biorąc pod uwagę język programowania i tylko jednego twórcę.
Linki do plików .bas w każdym poście nad filmikiem. Nie potrafię ich przerobić do .xex lub .atr. Chwilowo przestaję badać te gry z pisma Antic bo spodziewałem się trochę ciekawszych rzeczy.
Ja wezmę trochę w obronę "Centuriona". Gra była zamieszczona w formie listingu w magazynie "Antic" z marca 1984 roku. Biorąc pod uwagę ograniczenia takiej publikacji, to, jak sądzę, wyszło całkiem nieźle.
Crystal Caves - Proste wymijanie przeszkód z możliwością ruchu tylko lewo-prawo. Po wciśnięciu przycisku fire nasz pojazd teleportuje się w losowe miejsce - zazwyczaj w ścianę. Po drodze zbieramy kulki których określona ilość pozwala nam przejść do następnego etapu. Poziomy-jaskinie zdają się być generowane losowo.
Trafiłem także na ciekawie wyglądające Desert Chase przywodzące na myśl Space Harrier - z tym, że gra uruchamia się z błędem wyświetlając wszystkie obiekty w tym samym czasie.
Diamond Dave - Zbieramy diamenty w korytarzach uważając by przeciwnik nie wszedł w wykopane przez nasz przejście. Z czasem wrogów przybywa. Gdy wciśniemy fire teleportujemy się na początek labiryntu plus znikają ślady naszego kopania w ziemi. Gra zdaje się być nieco nieprzemyślana przez co nie ma możliwości zebrania wszystkiego na niektórych planszach - mamy za mało czasu do ponownego pojawienia się przeciwnika.
Zastanawiające. Crystal Caves na filmiku wyżej i zrzut ekranu na Atarimanii pokazuje kolorową grafikę. A przecież gra jest monochromatyczna. Nie może być inaczej – jest napisana w GR.0. Wiem to, bo aby pograć musiałem zrobić ATR-a.
A jak jesteśmy przy ATR-ach i grach w BASIC-u, to tu można się dowiedzieć, jak go zrobić najprościej.
Zrobiłem też ATR-a z Diamond Dave. Hm... no dobrze, skoro są już ATR-y to wyślę je Kazowi...
Kolory włączyłem poprzez włączenie emulacji artefaktów. Gry wtedy potrafią stracić nieco szczegółów, a czcionka systemowa zyskuje jakieś kolorowe kropki, ale granie w szarości to jak deszczowa pogoda.
Dino Battle - Mimo prostoty wykonania gra ma stronę tytułową i wprowadzenie do gry - to na plus. Na minus to brak trybu dla jednego gracza i chyba jakieś problemy ze sterowaniem bo na wiele prób tylko raz przewróciłem przeciwnika, a tak to próby tego kończą się tylko rykiem gada/Pokeya. Po skończonej rundzie na lewym skraju kłębią się jakieś śmieci graficzne, ale potem wszystko wraca do normy. Tło to w zależności od wyobraźni góry lub stalaktyty jaskini.
Whipping Top - Całkiem ciekawy pomysł i grafika, dawniej zwana 3D. Poruszamy się wciskając ukosy joysticka, a przycisk fire odpowiedzialny jest za zatrzymanie się. Żeby nie było za łatwo hamulec działa z opóźnieniem. Strona tytułowa przypomina mi tę z Boulder Dash.
Doomed - Z wprowadzenia do gry dowiadujemy się, że główny bohater skazany jest na komorę zagłady, stąd tytuł. Gdy zamykają się za nami drzwi do środka dostają się zieloni obcy mający za zadanie nas wykończyć. Latających można zestrzelić laserem, toczących się trzeba przeskoczyć. Sterowanie jest w ten sposób rozwiązane, że zawsze musimy prócz przycisku fire wcisnąć wybrany kierunek strzału. Podoba mi się sposób narysowania i animacji głównego bohatera - mimo uproszczeń nie trzeba zbyt mocno wysilać wyobraźni.
Dr Freps - Moim zdaniem całkiem niezłe wykonanie jak na grafikę tworzoną na znakach. Minus to mała płynność i czasami dziwna fizyka przeciwnika-piłki - niekiedy opada za wcześnie, jakby odbiła się od niewidzialnej przeszkody.
Colus - gra decyzyjna po czesku: ->link<- Datri Software wypuszczał moim zdaniem mocno średnie dema, ale może z grą jest lepiej.
Escape Maze - kropką należy wyjść z labiryntu, który albo ma niewidoczne pułapki, albo program ma błędy: ->link<- Utrudnieniem jest fakt, że dotknięcie ściany korytarza kończy się utratą życia.
Fallout - łapiemy spadające diamenty i mini ludzi, a omijamy zielonych obcych z kosmosu.
Mean Motor - Nasz samochód przyspiesza sam, odpowiedzialni jesteśmy tylko za hamulec (przycisk fire) i zakręcanie. Jak na tak małą i prostą grę podoba mi się fizyka jazdy. Z braku strony tytułowej i obiektów na poboczu i w tle w czasach giełd komputerowych można by to sprzedawać pod tytułem Mad Max ;)
Używam Altirry bo Atari800Win miało nieprawidłową prędkość odtwarzania digitalizowanych pętli dźwiękowych, nie widziałem tam takiej opcji, ale może dlatego, że nie szukałem.
Gantlet - Wpisując tylko kierunek i ilość kroków należy wyjść z pomieszczenia usianego pułapkami. Jako kierunków używamy skrótów U, D, L, R. Cała grafika to tylko różnokolorowe kwadraty: niebieski - pułapka, zielony - nasz bohater, czarny - podłoga, różowy - ściana. Etapy zdają się być generowane losowo.
Galactic Gloop - nie wiem jakie są zasady tej gry. W tle przygrywa jakby prosta muzyka i mamy niezłą jak na Basic grafikę. Po przegranej wylatujemy bez pytania do Basica.
s2325 mógłbyś umieszczać te gry w plikach ATR? Byłoby łatwiej je przeglądać. Jak ze 20 osób przegląda ten wątek i każda musi sobie zrobić ATR-a, to jest niepotrzebna starta czasu.
Nie widzę problemu w uruchamianiu plików .bas Jeśli dla kogoś to zbyt wiele i spodziewa się gry od razu po włożeniu cartridge lub płyty to dla niego są konsole, nie komputery. Czasem główna przyjemność to kombinowanie jak dany tytuł uruchomić, a nie samo granie w niego. W emulatorach Amstrada na początku odstraszała mnie funkcja autoboot dopóki jej nie wyłączyłem. Nie widziałem który plik startuje, czy czegoś nie pomijam, a uruchamianie składanek gier było zupełnie niemożliwe. Startował pierwszy plik z rozszerzeniem .bin lub .bas co wcale nie musiało być tym co chcieliśmy uruchomić.
Gold Mine and the Princess - Symulator poszukiwacza złota w trybie tekstowym. Rozgrywka sprawia wrażenie akcji na Dzikim Zachodzie więc nie wiem skąd księżniczka w tytule. Zwraca uwagę duży plik .bas - 32KB.
Gwop - Zręcznościówka o niejasnych dla mnie zasadach. Mamy spadające ukosem meteoryty i kilku nieruchomych obcych. Gdy się poruszamy pod naszymi stopami znika tło - kratka. Gra działa powolnie i skokowo.
Tutaj trzeba użyć wszystkich detonatorów na planszy tak używając wind by nie wpaść na obcych - jesteśmy bezbronni, a windy są tylko jednokrotnego użytku.
Co do tej gry nie jestem pewien, bo nie ma strony tytułowej, a w menu wczytywania opisana jest tylko jako ACDC. Jest to gra karciana i na początku możemy obejrzeć demonstrację dla 4 graczy. Gdy ją przerwiemy klawiszem to gra pyta o ilość graczy z tym, że nie można wtedy nic wpisać. Gra jest więc uszkodzona lub niedokończona. Jest w pliku 101_classic_games_no.2_a.atr który wziąłem jakiś czas temu z ftp://ftp.pigwa.net/stuff/collections/stryker/gepard_soft_atr_pro/ z tym że ftp zdaje się chwilowo z jakiegoś powodu niedostępne.
Pokręciłem się trochę na stronie atari.fandal.cz i znalazłem tę grę pod tytułem Acey-Deucey: ->link<- Z tego co tam napisane gra ma jakieś zabezpieczenie i może dlatego nie mogłem wpisać liczby graczy. Tytuł jest też na atarionline.
Master Kung-Fu - polska lub spolszczona zdecydowanie stara gra (1988). Dwa ciosy - pięść i kopnięcie z wyskoku. Można się schylać (fire+dół) , ale raczej mało użyteczne gdy każdy cios ma jedną klatkę animacji. Fire+kierunek marszu to poddanie się plus muzyczka i trzeba wcisnąć Start jeśli chcemy zagrać jeszcze raz. Czasami kawałek zawodnika zostanie na ekranie, a czasami zawodnik całkiem znika z pola gry bez wyraźnego powodu. Gra się raczej kiepsko, ale moim zdaniem ciekawe ze względu na tematykę i wiek. Dźwięki to szumy.
Master Kung-Fu is nothing else than a type-in listing from german magazine Computer Kontakt, there it was named Kung-Fu... and yes, I do have the magazine in my collection. -Andreas Koch.