Crazy Ed z 1991 Janusza Karmańskiego. O ile można dać radę z pociskami lecącymi poziomo to te ukośne lecą za szybko i mają za krótką drogę lotu by zareagować bo chodzimy raczej powoli (Edek ma widoczną nadwagę). Czołówka wyświetla się dziwnie bo prędkość animacji nie jest stała. Autor wypuścił także Operation Wolf II, który może sprawiać wrażenie Crazy Eda ze zmienioną grafiką.
A ja pamiętam, że obydwie te gry miałem na jednym kupionym zestawie do KSO Turbo 2000 (jedna po drugiej) i zawsze mnie zastanawiało ich podobieństwo, a nigdy nie zauważyłem, że mają tych samych autorów.
A ja na przykład do dziś nie mogę przejść Deimosa. Jak bym nie cudował i nie kombinował, zawsze jakiegoś klucza mi zabraknie. No i oczywiście Adax... do dziś nie wiem czy to sie da ukończyć.
Hydraulik Avalonu naprawde trudna pozycja raczej nie do przejscia, widze ze s2325(filmik jego autorstwa) polegles na czwartym poziomie(to i tak dobrze) Moim zdaniem szybkosc bohatera, zle wywazenie skokow i zbyt szybkie przegryzanie rur przez szczury zawalily ta gierke. Kolejna Polska gra nie do przejscia
Gra podobała mi się przez możliwość wspinania się nie tylko po drabinach, tak jak to było w Rick Dangerous 1 i 2. To że szczur spycha zamiast zabijać to też jak dla mnie na plus. Brak możliwości zabicia szkodnika to też plus w moich oczach bo drażni mnie agresja w grach przeciwko zwierzętom jeśli można je ominąć lub przeskoczyć. Przez to sporo czasu omijałem Wolfenstein 3D. Czyli jak dla mnie sporo plusów, ale trochę nieprzemyślane momenty gdy jest za mało miejsca by zdążyć naprawić rurę bo szczur zawraca i zlatujemy niżej.
W Deimosie to udało mi się kiedyś dojść do dużego pucharu. Nie wiem, czy to był cel gry, ale nie mogłem go wziąć. Łaziłem, skakałem dookoła - ale nic się nie dało zrobić, a resztę mapy już oblazłem. Uznałem, że mam skopaną wersję i od tamtej pory w to nie grałem. Jeżeli chodzi o poziom trudności to 'Dwie Wieże' wysoko poprzeczkę stawiają.
"Dzięki! Jak mnie to wkurzało, że tego zioła się nie dało zebrać :/ No to pewnie weekend mam z głowy :)" Nie wiedziałem że palisz;-). Lizard/a chyba ukończyłem,nie pamiętam dokładnie . Kiedyś kolega mi powiedział że ukończył Inspektora , raczej nie kłamał,wymienialiśmy się często na kasety ,wtedy właśnie namawiał mnie na tę gre ... wybrałem Incydent i nie żałowałem.Inspektor dla mnie był średnim tytułem .
bob-er długo grałeś,zostały ci jakieś przedmioty,całą mapkę zwiedziłeś?
Z gier nie do przejścia - przypomniała mi się gra Adax. Miałem kasetowy oryginał i w instrukcji pisało że celem gracza było podłożyć bombę i uciec. Złaziłem wzdłuż i wszerz wielokrotnie wszystkie 6 obszarów. Zebrałem wszystko co było do zebrania. Miałem bombę i detonator, ale nie wiedziałem w jaki sposób mam ową bombę podłożyć i gdzie. Ktoś przeszedł?
Zabieram się za Adax/a ,kurcze troszkę mnie grafika wkurza w tej grze ,dokładnie chodzi mi o styl ,Niby gra o komandosie a wygląda bohater jak pokurcz w przekrzywionym hełmie , jakoś to muszę przeboleć .Ktoś był zafascynowany Misją,a sama mapka do przemieszczania po etapach to troszkę Bionic Commando .
Doszedłem w Dejmos kilka plansz po znalezieniu takiego wielkiego klucza ,zabrakło mi przedmiotów i muszę grać od nowa,mam nadzieje że będzie warto (że jest zakończenie z muzyczką w[4K]).
Zbadać co jest dalej bo grafika ciekawi choć z innej gry pochodzi. Gra trochę za szybko przewija ekran i to poziom trudności podnosi. Pierwszy etap jest bardzo długi lub nie ma końca.
Polska gra pt "KNOCK", autorstwa Domain Softawre. Zacinam sie na pewnym dalekim levelu, ktos sprawdzal czy jest do przejscia? Mam ja na kasecie w oryginale. Duzo pozniejszych gier wykorzystuje motyw poruszania sie i zbierania jaki jest w "KNOCK"
W Turbicanie jesteśmy bezbronni, a przeciwnicy czasem poruszają się tak, że nie ma ich jak ominąć/przeskoczyć plus bywają szybsi. Kolce zabijają z pewnej odległości więc trzeba zachować dystans, wychylić joya do przodu i gdy "Blinky" jest w powietrzu joy w lewo lub prawo. Trzeba się starać by tak skakanie zepsuć. Ciekawostką jest winda gdzie możemy wybierać piętra tylko rosnąco.
Strasznie chciałem mieć "Turbicana" jako dzieciak, chyba po przeczytaniu opisu w jakiejś gazecie. Jak w końcu go dorwałem, to się okazało, że jest niegrywalny. To jedna z tych gier, które odrzucają na samym początku, i nie ma się ochoty do nich wracać.
No tak ,ale te gry są do przejścia . Ja za to lubiłem chwilkę pograć w Technus/a ,jednakże bliźniacze plansze w tej samej kolorystyce , czasami z takim samym rozmieszczeniem przeciwników jak i backtracking skutecznie zniechęciły mnie do ukończenia tej gry ,poziom trudności i brak grawitacji przebolałem a muzyczki w grze dają radę a tytułowa to technicznie Atarowska najwyższa półka .
Najgorszą grą na której się bardzo zawiodłem był i jest niepolski Domain of The Undead ,zresztą gdyby nie kilka gier od Konami ,Nintendo,Red Rat i Zeppelin to by nie było w co grać ,w polskie tytuły na A8 pogrywałem mając Nesa a później Mega Drive,chciałem zobaczyć na co stać ten komputer, w tedy nie mogłem zrozumieć dla czego nie zrobią fajnej strzelaniny z ludzkimi postaciami w stylu "Contra" tylko same przygodówki w stylu omiń przeciwnika o milimetr ,skocz co do pixela a bym zapomniał wyjątkiem był Incydent.Osoby które poznały w tamtym czasie Pegasus/a (Nes/a) nie chciały nawet spojrzeć na A8 . Teraz już wiem że polityka Atari(Terminy) a przede wszystkim technikalia jak i mały zysk z produkcji był przyczyną takiego stanu rzeczy . Już przestałem wierzyć że taki Prince of Persja wyjdzie kiedykolwiek na A8 ,jak Rick się ukarze to będzie przynajmniej dla mnie mały cud ,dobrze chociaż że na stówę będzie Rzygoń bo powiew świeżości w temacie no i DUŻA gra którą na pewno bym kiedyś jak i teraz kupił . Ps.Szkoda że durni ludzie z Atari wspierali przestarzałe A2600 walczące z Colecovision i Intellvision zamiast pompować kaskę w 5200 które nie wiedzieć czemu pozbawione było wstecznej kompatybilności co zamknęło dostęp do bogatej biblioteki tytułów,terminy jakie Atari dawało twórcą na wykonanie Całych gier to Kpina .
Jeśli dobrze pamiętam to po wciśnięciu FIRE paletka znacznie przyspieszała. Gra pozostaje jednak w worku "nie do przejścia" albo "niedokończone" bo zawiesza się po którejś z plansz. A szkoda.
o ile kojarzę ta gra wyciekła przed skończeniem i chyba Marek się poddał. Poza tym Home Computer nie chciał tej gry wydać twierdząc, że arkanoidów jest za dużo. Wygląda na to, że Marek zrobił tą grę o rok/dwa za wcześnie - za chwilę zmienił się system i dało by się grę wydać w PL.
Wygląda na to, że Marek zrobił tą grę o rok/dwa za wcześnie - za chwilę zmienił się system i dało by się grę wydać w PL.
O to z pewnością, przecież później powstał mało odkrywczy MUFF (choć z fajną muzyką i niezgorszą grafiką) czy TECHNOID (porządnie wykonany i opracowany). W międzyczasie pojawiło się chyba UNICUM (przez piratów "przechrzczone" na ARKANOID 2 czy 3) ale to już nie robiło takiego wrażenia.
Swoją drogą grafika NEXUSS-a naprawdę powalała jak na swój czas, zresztą całość była ekstra, łącznie z tą nieco eksperymentalną muzyczką na stronie tytułowej. :)
@miker: wlasnie sprawdzilem ta wersje i niestety teleportacja jest zabugowana. Przy okazji wyszedl bug w altirze, po wczytaniu state'a pozmienialy sie priorytety duszkow :) Dla ciekawskich zalaczam odpowiedni plik.
Posprawdzalem rozne wersje Vickiego bedace na necie i okazalo sie za na atarimanii maja poprawna wersje gry. Widac to po zachowaniu bohatera. Po wcisnieciu fire+dol Vicky podskakuje do gory. W wersji zepsutej obraz od razu robi sie ciemniejszy i wlacza sie dolne menu z czarami.Po uzyciu teleportacji program na podstawie obecnej pozycji Y gracza oblicza nowa, ale ze znajduje sie on w "powietrzu" nowa pozycja Y jest blednie obliczana. W wersji poprawionej Vicky zdazy wyladowac zanim wlaczy sie dolne menu. W zalaczniku atr z gra i stan z emula.
Z tego co pamiętam, to właśnie tak to działało w posiadanej przeze mnie wersji kasetowej na prawdziwym Atari, o której wspominam również tutaj: ->link<- Vicky podskakiwał, robił pełny zamach toporem, i dopiero się odpalała kreska do wyboru czaru, albo - jak nie mieliśmy jeszcze Eddy - mapa Wizji Świata. Nigdy nie miałem z tą wersją żadnych problemów.
Tusker wcale cieżki nie jest. Grałem w to jakiś czas temu na atari pierwszy raz w życiu i po kilku podejściach dotarłem do poziomu z napisem the end bez kodów. Dosyc trudna ale do przejścia :D
Janosik - nie pamiętam ale gdzieś daleko utknąłem na pułapce której w żaden sposób nie mogłem sforsować,dochodziłem tam kilka razy i zawsze tam ginąłem w koncu poddałem się .Więc dla mnie nie do przejścia - frustracjia sięga zenitu i zagraża zdrowiu moim ,sprzętu i otoczeniu.
A jednak, Janosika da się przejść - może miałem walnietą wersje albo za cienko grałem .Wtakim razie zabiorę się za niego od nowa .
Jaskiniowiec - Nie pamiętam dokładnie ale na końcu drugiej bądź trzeciej planszy jest taka wielka dziura której przeskoczenie graniczy z cudem ,nie wiem czy nie jest to czasem niedopatrzenie Autora/testera;-). No chyba że komuś się jakoś udało bądź ja coś źle robiłem. Jak będę miał więcej czasu to mogę nagrać filmiki z przechodzenia powyższych gier.
A co z JASKINIOWCEM, przeszedł ktoś (choćby w wersji z cheat-em) ? Ja oczywiście grałem, ale raczej nie mam cierpliwości i talentu do gier zręcznościowych typu "pixel-perfect" gdzie liczy się superdokładność ruchów (dotyczy to też np. WŁÓCZYKIJA i CROWNLAND).
Odswiezam leciwy juz watek bo wlasnie znalazlem longplaya z Adaxa i gra jest jednak do przejscia. A wielu ludzi w tym ja na AOL mialo z tym duze problemy, nie wiedzac gdzie podlozyc bombe. Okazuje sie ze jednak gra jest do przejscia.
@Bolo - nie jest tak, jak piszesz. Wielu ludzi miało problem, bo oryginalnej gry nie dało się przejść. Dopiero Fandal kilka miesięcy temu poprawił kod i filmik pokazuje przejście przez tę inną, zmodyfikowaną wersję.
O! A też ją kupiłem w swoim czasie - i do dzisiaj uważam, że poza Misją nie ma takiej ładnej komando platformówki (oczywiście też jej nie przelazłem nigdy), ale fajnie że jest poprawka.
Jednak błędnie zinterpretowałem treść tego wątku na czeskim forum, przepraszam. Fandal jedynie przeanalizował kod i pomógł w ustaleniu, co jest potrzebne do ukończenia gry. Nie było żadnych modyfikacji kodu. Wszystko się zgadza w tym, co napisał Bolo.