Od dluzszego czasu bezskutecznie szukam gry, w ktorej, w skrocie, latalo sie w labiryncie wiekszym helikopterem, aby znalezc mniejszy:). Aby znalezc swoje dziecko-helikopter trzeba bylo najpierw odnalezc klucz, ktory otwieral drzwi komnaty, gdzie maly helikoper byl zamkniety. Z planszy na plansze labirynt sie rozrastal i powiekszala sie liczba kluczy, ktore nalezalo odnalezc. Bylo takze jakies ograniczenie czasowe, ktore powodowalo, ze nie mozna bylo bladzic do woli - dalsze plansze przechodzilem w kilku podejsciach, najpierw rysujac mapy odkrytych fragmentow labiryntu.
Rzeczywiscie, to Nadral! Wielkie dzieki. Co do pytania czy to mysz czy helikopter, to sie nie upieram. Jednak w grze slychac cos jakby odglos wirnikow, ale moze to terkot mechanizmu nakrecanej myszy:).
Autor artka z Top Secret 1/2001 też widział bohatera gry jako helikopter :) Najlepiej by było znaleźć okładkę / instrukcję gry w necie ... na atarimania nima :/ Napisano tylko, że opublikwano przez Atari (Germany).
Jezeli chodzi o okladke to wydaje mi sie, ze takowej nie ma, bo gra byla zamieszczona w jakims czasopismie jako dodatek na dyskietce. Ale nie dam sobie za ta informacje glowy uciac. Reki tez nie.
Charlie Chaplin zapewne bedzie wiedzial wiecej, bo to niemiecka gra.
Mnie zaintrygowal ten fragment napisany przez Mr. Bacardiego: "So, let's hope that Andreas still has the full version - good luck !"
Czyli byla jakas wersja inna niz powszechnie znana. O tej rozszerzonej wspomina Atari Frog: "Actually, it seems Nadral was a disk release with a nice trailer (Andreas Wiethoff's own words). Does anybody have the uncracked version?"
To jest czajnik! Ożył! Latający czajnik! Elektryczny, dlatego cały czas musi zbierać "piorunki prądowe" ! A co dziwnego w czajniku, w domu po którym wszędzie latają joysticki, solniczki, pieprzniczki, telewizorki albo niedomykające się kible? Jest to latający czajnik, no i słychać szum śmigieł, jasne? I szuka drugiego, małego czajniczka. Ta gra powstała w umyśle kogoś, kto na mocnym kacu musiał posprzątać dom po ostrej imprezie... hi,hi - podobna historia w Jet Set Willy, z tą róznicą, że w Nadral'a można było grać, grać i się śmiać, a w JSW mozna było się co najwyżej zes.... . :)
Typowa świetna gra na A8: grafika - umowna, ale przyjemna, dobra muza i efekty dźwiękowe, wysokie playbility, dobrze ustawiony poziom trudności i kupa śmiechu. I bez frustracji po 5 minutach.
@Kaz Jeśliby okazało się, że jest jakias inna, bardziej rozbudowana wersja Nadral'a, no to by było po prostu coś niesamowitego.
Mi się w niej bardziej nie podoba że to k-file, a nie normalny obraz dyskietki, te pseudo ATR-y są IMHO mało eleganckie (wiem to, choć sam je ostatnio trzaskam). No ale przynajmniej mniej miejsca na dysku zajmuje - kompresja też ma na to wpływ. Niby to są śmieszne w dzisiejszych czasach bajty, ale ja nie popuszczam nigdy. Dlatego dekompresja mi nie szkodzi, od tego mam klawisz F7 w emulatorze. A co do wyrypanych fontów, gdybym był złośliwy to bym stwierdził, że w pewnym okresie to była specjalność gier atarowskich. Wczoraj grałem w Robina: Wojownika Czasu, który nie ma w sobie chyba ani jednego oryginalnego elementu graficznego. A tutaj to przynajmniej tylko loader. :)
dekompresja jest wku........ na real atari. Toteż twoje stwierdzenie jest nieco egoistyczne...
Żebyście wiedzieli, jak się wkurzyłem - wsadzam Bomb Jake Cartridge do real atari, a tu masz babo placek. Dekompresja na dekompresji. Potem już miodzio, ale ten początek - kiepsko.
Generalnie ten dekompresor unzipa jest cool, ale jest wolnawy i dekompresja całej gry troszku zajmuje. Już lepszy (szybszy) był power packer na amigę - ale jednak sporo gorzej kompresuje.
Dekompresja jest wkurzająca chyba na każdym prawdziwym sprzęcie, dlatego właśnie wspomniałem o klawiszu F7 w emu. Owszem, cokolwiek to egoistyczne podejście. No ale właśnie po to Kaz staje na głowie, żeby każdy mógł znaleźć w bazie odpowiadającą mu wersję i używał jej tak jak mu pasuje. :)
Afaik, (rumours I have heard/read) Andreas Wiethoff and Julian Reschke did send this game to Atari Germany to release it. By that time, Atari Germany (1981-1984) was situated in Hamburg, northern Germany. The game was released/sent to them in mid or late 1984...
What happened then ? Well, Atari Germany could not release it ! They were shut down instead. When the Tramiels bought Atari in July 1984 a lot of Atari subsidiaries and foreign Atari franchises were shut down, including Atari Germany (or Atari Hamburg = the good Atari, which we often called them). This meant, the game was not released, because Atari Germany ceased to exist, simple as that...
Then the Tramiels build-up a new Atari Germany, situated in Raunheim (near Frankfurt/Main, in the middle of West-Germany; Atari-Raunheim, the evil Atari, which we called them). At first they only sold the 16Bit Ataris there, the 8Bit Ataris were not supported any longer. So, all the old A8 (german-only) games from Atari Germany / Atari-Hamburg were not available anymore! Later (around 1987/88) Atari-Raunheim suddenly began to sell 8Bit Atari hardware and software - and allthough they were located in West-Germany they did not sell it there ! Instead they exported all the A8 software and hardware...
Where ?!? Think you know it, they exported it to eastern europe, e.g. Poland, (then) Czechoslovakia, Hungary and even the GDR/east-Germany. In other words, Nadral came too late, the old Atari-Germany or Atari Hamburg did not have the time nor the chance to officially release it...
So there is only one hope left, that maybe one of the authors still has a copy of the original version and release this to the public (as public domain or freeware)... -Andreas Koch.
So there is only one hope left, that maybe one of the authors still has a copy of the original version and release this to the public (as public domain or freeware)...
I agree. It would be great to preserve this little gem in it's original form. I have just finished it today (with maps of course ;)) and had lots of fun. Too bad this version is probably heavily cut. Nothin' better than releasing the game like this one as PD/shareware these days to preserve it for the future. At least it's IMHO better than selling it only to the real hardware owners, like it's now with Xenophobe. How many copies will it sell? Will these be enough to preserve it from the fate it almost met not so long ago...?
A po naszemu, zresztą to nie jedyne gry które zasługiwałyby na nieco więcej szacunku. Wciąż nie mogę także zapomnieć o tym nowym Tempeście, z dziką rozkoszą położyłbym na nim swoje grolubne macki. Ale przecież przedtem nie kupię sobie w tym celu Atari...
piszę tutaj, gdyż nie chcę zakładać wątku. Znajomy z Wyszkowa poszukuje tekstowej gry ekonomicznej na Atari: w kopalni generalnie, poszczałeś robotników do pracy, pracują, maja wypłatę.. strajkują,txt na niebieskim Ktokolwiek cokolwiek słyszał?