Hehe, nie "prawilnie" już niby są ukośne żeberka w prostokąt (choć moim zdaniem jest to spójny design z ST i XE jak na obudowę stacji) i bardzo pasuje, więc "nieprawilny" romb pewnie też by nie przeszedł ;-) OK, koniec tematu, pozostaje trzymać kciuki za powodzenie :-)
To jest FORUM. Tu każdy może napisać co by chciał mieć i niekoniecznie jest w stanie to coś sensownie wyargumentować.
Kwestia wyglądu czy koloru obudowy jest na tym etapie, wybaczcie forumowicze NIEISTOTNA!!!
Po cholerę mi pełna wodotrysków obudowa zgodna z linią Atari 800 czy może 65 a może od razu ST albo TT ??? Co ma piernik do wiatraka ?
To ma działać !!! A nie wyglądać !!!
Przepraszam za wykrzykniki i duże litery ale się zdenerwowałem trochę. Sorry ;).
@brian-82
Wspaniały pomysł. Brawo że o tym pomyślałeś. Stacje dysków do Atari są na wykończeniu (kto zaprzeczy ?) Rozwiązania typu interfejs do kart SD wszelkiego rodzaju są zajebiste i rozwiązują większość problemów i wielkie DZIĘKI twórcom tych rozwiązań ale nic nie zastąpi fizycznej stacji dyskietek. Dlaczego?? Bo to MAGIA jest i tyle :).
Pracuj kolego nad swoim projektem bo było kilka takich podobnych i ślad po nich zaginą w czeluściach internetu. Wyskakują teraz pod postacią linków do czegoś co miało być a nie jest!
Dodam moje jedno życzenie nie do końca poprawne politycznie ale ważne. Możliwość kopiowania zabezpieczonych oryginalnych dyskietek. Po co? Ano nie dla kasy bo te czasy giełd minęły ale po to by mieć możliwość ocalić od zapomnienia;) czasami naprawdę unikalne programy w bazie AOL np.
Reszta tzn. wszelkie turbo czy OS`y zaszyte w roomie można przecież uaktualniać wedle potrzeb.
Się rozpisałem. Ale Twój projekt jest wart kontynuacji. A i kasa myślę się pojawi jeśli to dokończysz. Powodzenia.
Tak sobie śledzę wątek i zastanawiam.... Czy autorzy postów z pobożnymi życzeniami zastanowili się, ile taka stacja będzie kosztować? Można zrobić, piękną, plastik jak w XE, design jak w XE, forma wtryskowa, wyświetlacze i bajery, mnóstwo ficzerów, złącza SIO z tyłu. Tylko nikt tego nie kupi, a na pewno nie w PL. Od dawna planuję produkcję takich stacji. Mam nawet w magazynie kilkaset fabrycznie nowych napędów 3.5", kilkadziesiąt 5.25". Problemem jest właśnie finalny koszt. Na początek zapewne wypuszczę partię klonów XF351, oczywiście w innych obudowach. Do tego wyświetlacz ścieżek, trochę diod LED do sygnalizacji statusów. Z tyłu będą złącza SIO, aby można było podłączyć magnetofon. Obudowa raczej z aluminium, musi być lekka i sztywna. Malowana na kolor XE. Front zrobiony z samoprzylepnego frontu z polietylenu, coś jak w stacji CA2001, z tym, że tu na cały front. Nie wykluczam, że przyciski oraz diody będą w nim zatopione - coś jak kasa fiskalna. Ale prace trwają, rozmawiałem już z autorem wątku w tej sprawie w celu połączenia sił. Moim marzeniem jest klon CA2001 + TOMS Multi Drive. Problemem jest jednak napęd - może jednak uda się usunąć elektronikę ze stacji PC i wykorzystać mechanikę plus silniki, tak jak to jest w oryginalnej CA2001. Lub podłączyć kompletny napęd PC do sterownika FDD i usunąć zbędne układy sterujące silnikiem i resztą. Ale do tej drugiej opcji wymagana byłaby spora zmiana w firmware stacji.
@Duddie Hmm właśnie sam koszt zrobienia formy będzie chyba bardzo wysoki. Tym bardziej jeśli stacji będzie zaledwie kilkadziesiąt, a nie w tysiącach...
Może gdyby udało się dogadać z taką firmą jak Atari, żeby dodawali np. do co drugiej lub co trzeciej swojej nowej konsoli taką stację + wtyczkę SIO-USB i odpowiedni emulator do uruchamiania gier to by miało sens. Wtedy przy dużym zamówieniu zapewne można byłoby opracować nowe stacje 5,25 bo tych "nie HD" nie jest też tak łatwo teraz dostać.
pomysl ze stacja super ...koszt formy czy wykrojnika to spory koszt wiem, bo sam się tym zajmuje...czyli szeroko pojeta obróbka skrawaniem..najlepiej .będzie zaginac blache pod obudowę i zostawić miejsce na grilla rombo czy tam innego disajnu zgodnego z czyms tam innymi.. element taki drukować na drukarce w sensie sam grill..trochę wyobraźni i będzie jak ta lala
Tak na marginesie, bo aż mnie oko zabolało :) Albo mówimy o wykrojnikach i gięciu (obróbka plastyczna na zimno) albo o formie wtryskowej (formowanie wtryskowe tworzyw sztucznych) albo o obróbce skrawaniem (czyli toczeniu, frezowaniu). A wracając do wątku - któreś uniwersalne obudowy dostępne do elektroniki amatorskiej nie nadadzą się? Wiem, że dizajn będzie raczej słabawy :) ale koszty i dostępność jest spora. Oczywiście obudowa to jest zapewne najmniejszy z problemów ;)
ja wykonuje i projektuje narzędzia tzn formy i wykrojniki i żeby je wykonać większości przypadkow poddaje się stal * cz inny metal obróbce skrawaniem tj frezowanie ,toczenie szlifowanie,gwintowanie..itp..sa jeszcze np. procesy elektroerozyjne..ciecie drutem...jest tego trochę...zakład narzędziowy bo tak się tez określa to mam nieprzerwanie od 85 roku....
Ja Pierdziu, problemy jak za komuny. Tylko wdedy działano a nie gadano. Obudowę jakąkolwiek proszę. A jak nie to interfejs do stacji PC a obudowę sobie zrobię.
Powoli, powolutku coś tam działam z moją stacją. Obecnie już czyta, pisze i formatuje. Highspeed'u i wyświetlacza jeszcze brak. No i tak sobie myślę. W pamięci FLASH Atmegi zaimplementowałem (tylko do odczytu) dyskietkę SD i zastanawiam się co warto w niej mieć. Mówię tu o programach narzędziowych, DOS'ie, itp. Macie pomysły? Mam na myśli jakieś gotowe i znane progsy. Co się znajdowało na innych napędach posiadających taką wbudowaną "dyskietkę systemową"?
jakiś loader, który przy "otwartej" stacji się załaduje i da możliwość odczytu plików z "niezainicjowanej" dyskietki. Proponuję oprócz Atari DOS rozpoznać też format Sparta DOS X. Dodawanie narzędzi raczej rozmija się z celem, przynajmniej mi tak się wydaje, bo jest ich zbyt wiele jak na dysk SD i każdy ma swoje preferencje.
A nie lepiej czysta stacja poprawnie działająca z podstawowymi formatami. Przecież nikt nie wydawał gier w turbo. Dalej uważam że bajerów jest zbyt dużo żeby je wszystkie zaimplęmętować do jednej kości. Jedyny i najwazniejszy to odczyt i ZAPIS zabezpieczonych dyskietek. Wiele by to dało w celu ARCHIWIZACJI. Sorry ale mamy rok 2018
@Bufet, ale ocssssssso chodzi? @atariki50 Będę dążył do tego, żeby jakieś czytanie i zapisywanie zabezpieczeń było możliwe, ale tutaj konieczne jest oprogramowanie pod Atari, które to obsłuży. Ktoś to musi zapisać, a ja nie czuję się kompetentny, żeby to ruszyć. Pogadam ze znajomymi, może ktoś pomoże. Jeśli ktoś z was chce dla sportu się tym zająć to spoko.
Witam śledzę sobie wątek który mnie zainteresował i z wpisu Duddie wywnioskowałem że chce zaczerpnąć inspiracje z lini stacji dyskietek XF351. Podrzuciłem screena gotowego produktu niby dedykowanego Atari XE z obsługą dyskietek 5.25 cala i tyle bo typ XF351 obsługuje dyski 3.5 cala a design obudowy bardziej przystaje do serii Atari ST... chyba że chodzi właśnie o obsługę tych dyskietek w 8 bitowym Atari - które są trwalsze, dostępniejsze etc.
I oczywiście z zasilaczem poza obudową bo ewentualne ekranowanie to dość ważny problem w przypadku nośników magnetycznych. Całość dyskusji jest bardzo budująca w sumie super sprawa. A ile by to mogło orientacyjnie kosztować może jest ktoś w stanie przybliżyć kwotę. Ja pracuje sobie na jednym z pierwszych modeli SIO2IDE jeżeli chodzi o Atari i jest ok - w sumie nie odczuwam potrzeby posiadania napędu FDD. Natomiast dla celów edukacyjnych i ewentualnie kolekcjonerskich to by była nie lada gratka.
Na ostatnim spotkaniu Retrokomp w Gdańsku udało mi się wywołać minisensację dyskietkami 5,25", które mają (fabrycznie) dziurę indeksową na każdy sektor. Tak jest - kilkanaście albo nawet i koło dwudziestu dziur indeksowych. Nie chciało mi się liczyć. Kiedyś były bardzo tanie i mnóstwo ludzi na Grzybowskiej ich używało (takie w zielonych kopertkach).
Co to powoduje? Takiej dyskietki Kryoflux nie może przeczytać. Stacja Teac'a/Panaconic'a do której podłączyłem Kryo stwierdza po rozpędzeniu takiej dyskietki, że .... w stacji dyskietki nie ma.
Wyjmować krążków magnetycznych z koperty i próbować zaklejać dziur nie zamierzam ryzykować. Prawdopodobnie są na nich moje stare źródłówki, pisane pod MAC/65, do miałczących sid'owo jak komodzia64 organków. Jest to z dużą dozą prawdopodobieństwa jedyny egzemplarz tego oprogramowania w całym Multiwersum, a na pewno w lokalnej supergromadzie Laniakea.
Ponieważ do tego prawdopodobnie dyskietki te są sformatowane pod TOMS turbo, skontaktowałem się z panem Tadeuszem Okoniem, który ucieszył się niezmiernie, że ktoś jeszcze pamięta o małych Atari i o LDW 2000 turbo. Nie mówiąc o pamięci mojej czyli syna jego starego współpracownika z Grzybowskiej. Jednakże w zeszłym tygodniu samego LDW nie wygrałem, bo cena 530 za stację na alledrogo to już podpada pod kategorię rękodzieła sztuki malarskiej, kupowanej na aukcji. Narazie nie stać mnie na inwestowanie w sztukę, jak się Mecenas jakiś znajdzie, nie omieszkam w pierścień pocałować.
Reasumując: ozłocę (w granicach rozsądku) za rozwiązanie problemu milionów dziur indeksowych w dyskietce. Może to być lutowany na kabelkach i luźno wiszący w powietrzu pająk - byle wreszcie to coś przeczytało.
Dzięki i niech Moc będzie z wszystkimi którzy się nad tym pochylą.
Jeśli się nie mylę to są dyskietki z tzw. "twardymi sektorami" ("hard sectored floppies"). Ten format był dość często spotykany na wczesnych stacjach dyskietkach 8 calowych. Natomiast na 5,25 to rzadkość. Możliwe, że niektóre stacje 5,25 zwłaszcza te starsze, "pełnej wielkości" mają opcję albo przelutowania kabelka lub przełożenia zworki by odczytywać tego typu dyskietki.
Z tego co znalazłem w sieci jest jeszcze chyba takie urządzenie jak "HSFE" (Hard Sector Floppy Emulator). Same dyskietki 5,25 tego typu były używane w formatach Heath H89, NorthStar. Raczej istotna jest liczba dziurek na dyskietce. Być może kontakt na forach z właścicielami podobnych coś da. Możliwe, że nadal używają tego typu dyskietek, gdyż są porady jak przerobić "miękko-sektorową"(soft-sectored) zwykłą dyskietkę na dyskietę "twardo-sektorową"(hard-sectored).
Wielkie dzięki za zupełnie nowe dla mnie informacje, to wreszcie rzuca jakieś światło. Postudiuję temat HSFE.
Generalnie stare stacje atarowe czytały to i pisały zupełnie bez krępacji, bo nic ich nie obchodziły dziury indeksowe. Dyskietka to dyskietka, zawsze jakoś się ten początek ścieżki udawało kontrolerom w stacjach znaleźć. W sumie to też ciekawostka, jak one to robiły.
Kontrolerów w stacjach atarowskich nigdy nie obchodził początek ścieżki (no prawie nigdy). Ich interesowały konkretne sektory, a te zawsze miały swój specjalny identyfikator. Wirtualny INDEX był potrzebny do formatowania i jako timeout w razie jakby coś szło nie tak i w stacjach atarowskich był zawsze sztucznie generowany. Sytuacja się skomplikowała przy XF551, bo używały napędów pecetowych, a one używały otworu indeksowego do celów diagnostycznych co powodowało, że dyskietek odwróconych nie można było zapisywać, albo i nawet czytać (zależnie od wytwórcy napędu). Dyskietki hard sectorowe mogą mieć otwór w zupełnie innym miejscu niż soft sectorowe. Nie pamiętam tylko czy to dotyczyło 8" czy też 5,25".
Ścisły związek z otworem indeksującym mają "pre/post-index gaps". Numer sektora wynika co prawda z rekordu identyfikacyjnego(a rekord z wykorzystywanych standardów - IBM3740/34), ale ciężko wyobrazić sobie prawidłowe sformatowanie ścieżki przy ingorowaniu indeksu. W teorii jest to możliwe, a w praktyce kontrolery takie jak 765a które wchodziły w stan "sleep" na określony czas "zgłupiałyby" totalnie.
Może i ciężko to sobie wyobrazić, ale faktycznie stacje do małego Atari ignorują indeks. I to do tego stopnia, że sformatowanie dyskietki zgodnie z indeksem było stosowane jako zabezpieczenie w niektórych grach.
Jeśli sygnał "Index Pulse" pochodził z innego źródła niż napęd, to ok. Kontrolery WesternDigitala (o ile dobrze pamiętam - przestałem się nimi interesować, bo zaprojektowałem i zbudowałem własny) wymagały sygnału synchronizowanego z "index hole" do poprawnego formatowania.
Trzeba było być na KWASie to byś sam sobie automat obejrzał. Zresztą cały czas można go obejrzeć w sklepie u Tytusa. Aczkokwiek nie wiem co jest ciekawego w pececie z emulatorem gier :)
W ramach kontynuacji tematu, podczas wizyty Xorcerera we Wrocławiu, odwiedziliśmy Briana-82. Oprócz rozmów nastąpiło uroczyste przekazanie dwóch moich stacji 3,5 cala (SF314 i SF354) oraz obudowy do SF314, w celu dokonania na nich różnych pomiarów i eksperymentów... :D
Ciekawe co tam Brian-81 knuje, może się przyzna na forum po weekendzie, bo miał właśnie przez weekend podziałać :D
Będę, ale potrzebuję motywacji, żeby się przy tym sprężać. Docelowo też chcę się pozbyć zabytków w stylu WD2797 i podobnych i dać możliwość obsługi HD.