Wpadłem na taki szalony pomysł aby zainstalować sobie Atari w samochodzie. Tak aby pasażerowie podczas jazdy mogli używac i korzystać. Wydaje mi się ze da się to zrobić ale do rozwiązania są dwa problemy.
1. Podpięcie do wyświetlacza. Mam w aucie zainstalowany w podsuficiu odtwarzacz DVD z małym 7-calowym ekranikiem LCD. Moznaby tam się wpiąć. Odtwarzacz ma wejście typu chinch. Problemem pozostaje zlutowanie przejściówki na tego typu złacze. Może ktoś ma i używa takiego podłączenia i wie co z czym podpiąć?
2. Zasilanie atarki. Sprawdziłem że zasilacz Atarowski daje na wyjściu 5V prądu stałego o max natężeniu 1A. To wydaje się niewiele. W aucie jest gniazdko zapalniczki gdzie jest prąd stały 12V. Są jednak dostępne w sklepach z elektroniką konwertery wtykane w to gniazdo, które z drugiej strony mają gniazdko USB. Tam o ile się nie mylę jest napięcie 5V. Nie wiem jeszcze jak z amperażem. Jeśłi jednak moc byłaby wystarczająca to problemem pozostaje już tylko zlutowanie odpowiedniego kabla przejściówki. Tutaj też wszelka pomoc mile widziana.
-->urborg, wiele odtwarzaczy dvd zintegrowanych z lcd ma wyłącznie wyjścia AV, mało jest takich które mają wejścia (a dorobienie wejście w wielu wypadkach jest trudne/nieopłacalne).
Ale mój odtwarzacz DVD ma wejście, bo to nie jest przenośny mini-odtwarzacz. To jest fabryczny Oplowski odtwarzacz, zamontowany pod sufitem auta. Tym wejściem jest właśnie chincha. Problemem jest jak wyprowadzić sygnał z Atari na Chinchę. Wiem już że standardowy port USB ma max 0,5 Ampera. Być może jednak konwerter może zapewnić większą moc. Dla Alternatora taka moc to przecież pikuś. Żeby tylko konwerter dał radę.
O tutaj znalazłem konwerter na mini usb który daje 1A: ->link<-
Pytanie tylko teraz co z czym podpiąć, które styki z którymi. Na zwykłe USB tak na szybko znalazłem jedynie 750 mA, ale to już może by stykło. Będę jeszcze szukał.
Zamiast tego co znalazłeś lepsze będzie to: ->link<- i kosztuje tyle samo. Zastosowanie przetwornicy napięcia z 12V na 230V jest w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem bo przy okazji możesz podłączyć sobie inne urządzenia jak będziesz potrzebował. Kiedyś jak pracowałem w salonie Volvo to klient zażyczył sobie aby w bagażniku była zamontowana lodówka i ekspres do kawy, a były to czasy kiedy jeszcze na rynku nie widywało się takich urządzeń na 12V i wstawiliśmy mocną przetwornicę i wszystko działało jak należy. A może takie coś by ci pasowało ->link<- .
Gniazdo monitorowe (obrazek ze strony www.dereatari.republika.pl):
Złącze SCART pomijamy, bo to nie ten przypadek :)
Dla nas istotne jest gniazdo monitorowe Atari. Wykorzystamy z niego sygnał z pinu 4 - video, 3 - audio, 2 - masa. Do tych styków podłączamy dwa kabelki zakończone wtyczkami cinch (masa będzie wspólna).
Najprostszym rozwiązaniem będzie chyba zastosować przetwornicę samochodową 12V na 220V i podłączyć do niej Atari standardowym zasilaczem. Wadą będą duże gabaryty tego rozwiązania a zaletą jego wielofunkcyjność. W razi potrzeby odepniesz Atari a podłączysz np zwykła ładowarkę do telefonu, golarkę, laptopa etc. One często mają również gniazdo USB 5V na wyjściu. Można sobie np. podładować iPod-a.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi. Przetwornicę sobie zaraz zamówię - to chyba faktycznie najlepsze rozwiązanie. Nie wiedziałem że takie coś można kupić. Larku dzięki za schemat. W wolnej chwili spróbuję zlutować odpowiedni kabelek.
Tak a'propos tych zasilaczy 12 V usb, to trzeba uważać. Miałem taki, co to miał dawać 800 mA, a wywalał się już na 400 i zaraz spalił. Ot, naklejka. Najprostsze rozwiązanie bez przetwornicy, to zwykły stabilizator 5V 7805, lub lm 317. Ten drugi ma 1.5 A obciążalnośći, 7805 1A. Trzeba umieścić na radiatorze i hula. Nieco większe straty, niż przy przetwornicy 12V=>5V, jednak pewnie porównywalne przy 12V->230V->10V->stabilizator 5V. Chyba, że zasilacz atari jest impulsowy (były takie?)
Z zasilaniem Atarki w aucie trzeba bardzo ostrożnie, samochód to samochód i po zasilaniu latają różne śmieci a napięcie nie zawsze ma 12V. Moja sugestia jest taka: dokupić mały akumulator 12V, który będzie pracować w roli sporej pojemności kondensatora, przed nim profilaktycznie można wpiąć diodę wysokoprądową, za nim należy wpiąć włącznik zasilania, dalej jakiś kondensator (lub kilka) dużej pojemności (napięcie przebicia min 25V albo 40V). Za kondensatorami podwójny albo potrójny stabilizator 5V oparty na 7805 aby zwiększyć obciążalność. Przy 12V stabilizatorom może być ciepło więc warto je chłodzić radiatorem. Podobny układ mam zastosowany w zasilaczu do ZX Spectrum, który jak wiadomo ma sporo apetytu i czasami ciężko mu dogodzić. Sprawuje się bardzo dobrze... i się zbytnio nie grzeje :)
Dodatkowy akumulator, podwójny albo potrójny stabilizator napięcia, itp - jak musiałbym wozić tyle szmelcu ze sobą to ja dziękuję. Spróbuję najpierw normalnie, czyli gniazdko zapalniczki, dalej przetwornica i zasilacz do Atari. Mam nadzieję ze nic się nie powinno spalić, conajwyżej Atari może pracować niestabilnie jesli będą skoki napięcia. O ile się nie mylę przetwornica powinna mniej więcej napięcie stabilizować w granicach tolerancji dopuszczalnych dla gniazdka elektrycznego. Jak to będzie wyglądać w praktyce - okaże się.
Wiesz... pytanie, czy chcesz uśmiercić maszynkę, czy nie... I to wcale nie jest aż tyle szmelcu, bo przy akumulatorze żelowym 0.82 Ah wszystko powinno się zmieścić w obudowie od starego, lekkiego 800xl'owego zasilacza. Zobacz, że przetwornica i dodatkowo zasilacz zajmą dużo więcej miejsca niż sugerowane przeze mnie rozwiązanie, do tego 220V pałętające się pod nogami. Dochodzi do tego jeszcze aspekt zużycia energii. Przetwornica raczej nie będzie oszczędzać pokładowego akumulatora podczas pracy na postoju. Te urządzenia nie są idealne i nie pracują z oszałamiającą sprawnością. A i koszt... przetwornica to ok 100 zł (jak nie więcej), proponowany układ? może z 50 zł wliczając w to buforujący akumulator. Dobra... nie namawiam na nic więcej, to jest moja sugestia. Zrobisz jak będziesz chciał :)
Atari nie ma dużych potrzeb. Moc wyjściowa atarowskiego zasilacza to max 5 Watów. Najsłabsze i najtańsze przetwornice mają moc 75/100 Watów. Nawet biorąc poprawkę ze to chińszczyzna i dla bezpieczeństwa lepiej tego nie obciązać ponad 50% deklarowanej mocy to i tak pozostaje spory zapas mocy.
200 zł za przetwornicę? Dla mnie to za drogo. Zresztą nie potrzebuję 1000 Watów.
Czy ktoś może używał tych tanich urządzonek w cenie poniżej 50 zł? Jakieś negatywne doświadczenia z nimi związane?
Moja sugestia - lepiej kupić niskowydajne urządzenie dobrej marki niż teoretycznie mocny syf. Mam fatalne doświadczenia z ładowarkami samochodowymi z dolnej półki do notebooków (pobór mocy max. 60W czyli niewiele). Paliło się to to na zawołanie. Cud, że lapki to przeżyły. po trzeciej wymianie zrezygnowałem z tego urządzenia. Temat może nieco inny ale bardzo pokrewny.
Mam ostatnio mało czasu na sprawy atarowe, więc temat trwał trochę w zawieszeniu. Dzis jednak znalazłem chwilkę i spróbowałem podłaczyć Atarkę do mojego samochodowego zestawu DVD. Na razie wszystko odbywało się w garażu i atari było zasilane z sieci elektrycznej. Próba przebiegła pomyślnie :). Po podpięciu wszystkiego na ekraniku ukazął się niebieski ekran z napisem READY :). Obraz był trochę rozciągnięty w poziomie jako że ekranik ma proporcje ekranu panoramicznego. Obraz jednak okazał się być bardzo ostry. Niestety zauważyłem że jest on trochę kiepsko przeskalowany w pionie. Widać że niektóre literki są wyższe a niektóre niższe - niektórym jakby brakuje pikseli. Nie jestem pewny jaką faktyczną rozdzielczością dysponuje ten ekranik. Widać to na zbliżeniu. Podejrzewam że problem będzie najbardziej widoczny w hi-resie i trybach tekstowych. Odpaliłem potem Yoompa! i tutaj nie rzucało się to już w oczy.
Załączam poniżej trochę zdjęć, niestety nie najwyższej jakości bo robionych komórką.
Następny etap to będzie próba z przetwornicą. Z tego co zauważyłem tanie przetwornice mają w specyfikacji (o ile sprzedający taką informację zamieści) napięcie wyjściowe 220V +-10%, 50 Hz +-2 Hz. To trochę spory rozrzut, a pamiętajmy że chińskie produkty lubią mieć gorsze parametry niż to co napisano na pudełku. Dlatego postanowiłem poszukać czegoś lepszego w cenie poniżej 100 zł. Po długich poszukiwaniach i porównywaniu parametrów zdecydowałem się na coś takiego:
A kto bedzie prowadzil, jak bedziesz gral na Atari? I czy da sie programowac na polskich dziurach? A moze to wlasnie Yoomp ma pomagac w cwiczeniach w przeskakiwaniu dziur w jezdni? ;D
Jak będę grał na Atari to auto będzie stało na poboczu, a ja będę trzaskał np w Road Race'a ;) A jak będą dziury w jezdni to odpalę Moon Patrol :)
A tak na poważnie - zestaw DVD jest umiejscowiony w ten sposób żeby uatrakcyjniać podróż pasażerom siedzącym w drugim, i ewentualnie trzecim rzędzie foteli. Kierowca więc musi się zadowolić conajwyżej dźwiękami z Atarynki. Szkoda że nie pojadę na Forevera, bo była by okazja przetestować sprzęt w drodze. Teraz czekam na przetwornicę, która powinna przyjść już na dniach.
Przetwornica przyszła. Ładnie wykonane zgrabne urządzenie sprawia wrażenie solidnego i jest zadziwiająco lekkie. Ze trzy-cztery razy lżejsze niż zasilacz do Atari :). Z instrukcji dowiedziałem się że urządzenie wytwarza modyfikowaną sinusoidę - czyli taką kanciatą. Po podpięciu Atari wszystko działa jak należy - Atari pracuje stabilnie zarówno na wyłączonym silniku jaki i z pracującym silnikiem. Także podczas rozruchu silnika urządzenie dostarcza cały czas prąd. Co prawda wtedy wyłącza się niestety DVD wraz z monitorkiem (być może to auto odcina mu wtedy zasilanie)- dlatego byłem przekonany że Atari też nie przetrwa tej ekstremalnej próby (zaliczy reset), ale nic podobnego. Po ponownym włączeniu monitorka okazało się że komputer dalej pracuje w najlepsze. Tak więc spokojnie można używać Atari w samochodzie, podejrzewam jedynie ze przy wczytywaniu programów z kasety, podczas jazdy po wybojach mogły by być problemy ;). Do giercowania podczas jazdy lepiej byłoby sobie chyba sprawić jakieś pady, ale to już szczegóły techniczne :)
Przetwornica ma rozmiary zbliżone do zasilacza do Atari. Jest nieco dłuższa i szersza, ale za to bardziej płaska. Waga - w mojej ocenie poniżej 0.5 kg, ze trzy razy lżejsza niż wspomniany zasilacz. Poniżej trochę zdjęć:
Przetwornica przyszła w pudełku w którym była tez karta gwarancyjna i całkiem porządnie napisana instrukcja. Zgodnie z instrukcją urządzenie posiada komplet niezbędnych zabezpieczeń. Na pudełku znajdziemy niestety napis "Wyprodukowano w Chinach", lecz samo urządzenie sprawia wrażenie solidnie wykonanego.
Kurde fakt, konwerter z Lidla to przetwornica, nie konwerter VGA - masz rację - zasugerowałem się tym, że konwerter vga z Medionu był do kupienia w Lidlu.