Tebe: jeśli to możliwe to bym prosił chociaż wersję na 1 pokeya, pal licho muzykę (bez urazy), oby tylko dało się uruchomić grę Co do Dooma to dla mnie gra roku, dawno mnie coś tak nie wciągnęło
@Gorgh: Here you are... see attachments (2x 90k disks). Besides, Block Attack with just sfx (and no music) would be enough for me. Stereo should always be an option, not a requirement.
Minęło 2,5 tygodnia od zlotu. Czas na jakieś podsumowanie.
W systemie mam Was ponad 150 osób (+ kilka osób online), a jeszcze widziałem parę osób z rodzin, które się nie zarejestrowały, więc możemy przyjąć, że było 160 osób na miejscu. Myślę, że to bardzo dobry wynik. Nie przyjechało kilka osób, które bywały w poprzednich latach (często to były wypadki losowe a czasem nałożenie się terminów), ale w zamian pojawiło się kilkoro nowych. Myślę, że jesteśmy blisko granicy możliwości sali (zwłaszcza stanowisk do rozłożenia sprzętu - za rok ogołocimy szkołę z ławek z jednej klasy więcej).
Było sporo prac, dużo na bardzo wysokim poziomie. Bardzo wyrównane graphics compo, świetne game compo, intra 256B jak zawsze na poziomie. Była pierwsza praca na Game Boya (i do tego wyśmienita!).
Niemiernie mnie cieszył widok tarasu, który od rana do świtu pełnił rolę integracyjną.
To, co jeszcze dobitniej potwierdza, że impreza się udała to fakt, że mamy już zapisanych 50 osób na kolejny rok!
Bardzo dziękuję sponsorom, bez których to demoparty nie mogłoby by się odbyć w tym kształcie: Lotharkowi, Duddiemu/Retronics, Arkowi/Artmann, Rafowi/C64lover, SuNowi, Santyago, Yoshitace, Piotrowi Kaczorowskiemu i innym.
Dziękuję ekipie, która poświęciła swój czas i pracowała, aby wypoczywać mógł ktoś ;) Lewisowi, Krapowi, Aspenowi, Tigerowi, Gregfeelowi, zespołowi Jeremiah Kane no i mojej żonie Agnieszce.
Dziękuję każdemu, kto po sobie wyniósł butelki, kto pomógł nam nosić worki do kontenera.
Z Atarowcami widzę się już w styczniu a pozostałym mówię do zobaczenia za rok! CUATNCP!
.. dopracujcie jednak tematu dźwięku, bo od Lasta, aż po ostatniego Losta wygląda to raczej dość słabo. Wygląda, jak by nad tym nie było prawie żadnej kontroli. Notabene - wielokrotnie pojawiały się onegdaj pytania, po co tyle tego wszystkiego zabieram - wyjaśniam więc. Większość, to setup do ogarnięcia audio.
Pierwszy koncert - dźwięk przesterowany. Na compo, albo za cicho albo totalnie za głośno. Zapytałem nawet, czy da się podgłośnić muzyczki z ZX to otrzymałem odpowiedź, że to wina autorów bo takie muzyczki napisali. Serio. Głos z mikrofonu - w połowie sali miałem problemy ze zrozumieniem. Audio na streamie - najpierw przesterowane, następnie za cicho. Porozmawiajmy jeszcze trochę, a wyłożę tu całą prawdę jak krowie na rowie, choć mimo wszystko trochę mi się nie chce bo będzie to wątek prawdopodobnie podobnej miary i wagi jak ten o xbios :D
pin - nie żebym chciał się czepiać, ale mamy swoje lata i warto się pogodzić, że ideałami to już nie jesteśmy... może badanie słuchu audiometryczne pokaże, że jednak możesz się mylić... ;)
Ja np. po pięćdziesięciu latach zaczynam nosić okulary, bo nie widzę szczegółów na małych odległościach. I strasznie mnie to wnerwia.
"Dam se rękę uciąć", że ze słuchem (z upływem czasu) może być podobnie... "starsi ludzie" słyszą piski/szumy i inne nie istniejące dźwięki. Niestety (chyba) "Ci starsi ludzie", to powoli i nas może "to" dotyczyć :P.
No tak, ale pół biedy jeśli ze słuchem ma problem ktoś z publiczności. Natomiast akustyk/technik, który nagłaśnia imprezę, to raczej powinien iść na emeryturę jeśli mu słuch niedomaga:-) To tak jak by tłumaczyć wiekiem kierowcę autobusu, który rozjeżdża przechodniów, no ale w tym wieku, to przecież każdemu może się zdarzyć, więc nie bądźmy drobiazgowi:-)
A tak serio, to faktycznie z wiekiem przychodzą pewne dolegliwości, które przeszkadzają. jeszcze okulary, to zakładasz i masz jakąś namiastkę poprawy. Gorzej ze słuchem, w którym zawęża się z wiekiem pasmo przenoszenia. Ja np. słyszałem kiedyś aż powyżej 20kHz, a dzisiaj słyszę do około 11kHz na jednym uchu, a na drugim koło 13-14kHz coś tam delikatnie jeszcze słyszę, ale już bardzo słabo. A miksuję i masteruję muzykę hobbystycznie. Radzę sobie tak, że ponieważ znam i pamiętam te wyższe częstotliwości, to czasem jak chcę coś sprawdzić, to transponuję sobie o oktawę w dół cały miks gotowy i słucham co tam siedzi w tych najwyższych częstotliwościach:-) Wiele bym dał, żeby z powrotem słyszeć tą całą górę, ale peselu nie oszukasz jak to mówią. Aha, no i nie są to żadne schorzenia, tylko naturalny proces starzenia. Mój słuch jest w normie, a nawet nadal dość dobry w odniesieniu do wieku.